Tak kończy się jedna z najdłuższych transferowych sag ostatnich miesięcy. Na rok przed wygaśnięciem kontraktu z Bayernem Monachium Toni Kroos za niemal 30 mln euro przenosi się do Realu Madryt. Umowa z "Królewskimi" będzie obowiązywała do 2019 roku, a gaża 24-latka wyniesie 12 mln euro rocznie. - Nic nie powiem. Wiem, gdzie zagram w przyszłym sezonie, ale nie zamierzam tego ujawniać. Wszystko będzie jasne po mundialu - powiedział w poniedziałek Kroos. Paradoksalnie, Niemiec ujawnił więcej, niż zamierzał. Od dawna nie zadeklarował bowiem, że jego miłością jest Bayern, a w przyszłym sezonie na pewno będzie występował na Allianz Arena. To jedna z tych chwil, kiedy milczenie mówi więcej niż słowa.
W sezonie 2012/13 Toni Kroos był podstawowym piłkarzem rewelacyjnej drużyny Juppa Heynckesa. W 37 spotkaniach młody pomocnik zanotował 9 goli i 8 asyst. Pewnie byłoby lepiej, gdyby nie kontuzja, która dopadła Kroosa w kluczowym momencie sezonu. Bayern nie pokryłby się jednak złotem, gdyby nie wcześniejsze dokonania byłego zawodnika Bayeru Leverkusen. W Lidze Mistrzów strzelał Valencii, Lille i Arsenalowi Londyn. W Bundeslidze miewał mecze wręcz spektakularne. Heynckes wymieniał nazwisko 24-latka jednym tchem obok takich monachijskich tuzów jak Bastian Schweinsteiger, Philipp Lahm czy Thomas Mueller.
Wydawało się, że przyjście Pepa Guardioli jedynie wzmocni pozycję Kroosa. Katalończyk lubi piłkarzy o zbliżonej do Niemca charakterystyce - ambitnych, świetnych technicznie, niemal każdym zagraniem opiewających kult plątaniny podań. Jednocześnie Guardiola wierzy w moc nieustannych rotacji, która ma zachować jego podopiecznych w stanie ciągłej gotowości do wyniszczającej rywalizacji, głodu futbolu oraz dobrego zdrowia. Kilka miesięcy po objęciu sterów w Monachium 43-latek żartował, że musi przekonywać swoją żonę Cristinę do istoty rotacji, bo ona najchętniej ciągle stawiałaby na Arjena Robbena i spółkę. Guardiola dodawał, że trudniej wytłumaczyć jej korzyści płynące ze zmian, niż słynącemu ze wstrętu do ławki rezerwowych Holendrowi. Później okazało się, że bocznych torów nie tolerują również Franck Ribery i Kroos. Problem w tym, że Katalończyk nie znosi sprzeciwu. Nieporozumienia w szatni Bawarczyków prawdopodobnie były jedną z przyczyn ich porażki w Lidze Mistrzów.
W przypadku Kroosa uruchomiło to efekt domina. 24-latek od dawna rozmawiał z monachijczykami na temat nowej umowy. W minionym sezonie Bundesligi tylko dwukrotnie zagrał dwa pełne mecze z rzędu. W 29 spotkaniach niemieckiej ekstraklasy Kroos aż 13 razy opuszczał boisko przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Aż 8-krotnie był w kadrze meczowej, gdy Guardiola nie korzystał z jego usług. U Heynckesa taka sytuacja miała miejsce tylko 3 razy.
Z drugiej strony w ledwie trzech meczach Ligi Mistrzów Kroos nie rozegrał pełnych 90 minut. W sumie uzbierał aż 51 spotkań, w których uzbierał 4 gole i 9 asyst. W tym przypadku matematyka fałszuje ogólny obraz rzeczywistości. Rola 24-latka w Bayernie zamiast rosnąć, zmalała. Wychowanek Bawarczyków swojemu niezadowoleniu dał wyraz w mało wybredny sposób. Kiedy Guardiola ściągał go z boiska, Kroos wdawał się z nim w dyskusję, a raz nie uścisnął nawet wyciągniętej dłoni Katalończyka. Na 43-latka niesubordynacja działa jak płachta na byka. Co ciekawe, na konferencjach prasowych Guardiola deklarował chęć pozostawienia Kroosa w drużynie i wiarę w jego umiejętności. Ba, legendarny pomocnik FC Barcelony, podobnie jak Karl-Heinz Rummenigge i Matthias Sammer, zapewniał, że młody Niemiec pozostanie na Allianz Arena.
Początkowo Kroosa kusił Manchester United. Na Old Trafford widział go David Moyes, ale wówczas 24-latek miał nadzieję na kluczową rolę w projekcie Guardioli. Gdy okazało się, że reżyserem gry Bayernu został ściągnięty z Barcy Thiago Alcantara, a na horyzoncie pojawiła się oferta Realu Madryt, agent piłkarza w rozmowach z Bayernem postanowił zagrać va banque. Wobec nowych umów dla Lahma i Muellera zażądał pensji dla pomocnika na poziomie 10 mln euro rocznie. Bawarczycy cenią swojego wychowanka, ale nie aż tak. Uznano, że duma 24-krotnego mistrza Niemiec jest ważniejsza niż partykularne interesy Kroosa. Między wierszami nieoficjalnych doniesień pobrzmiewa gdzieś przekonanie Guardioli, że żaden, nawet najlepszy piłkarz, nie może być ważniejszy od klubu i drużyny.
Co ciekawe, transferowe zamieszanie nie wpłynęło negatywnie na formę Kroosa. W 5 mundialowych grach pomocnik "Die Nationalelf" zaliczył dwie asysty. Podawał z 91-procentową dokładnością przy wykonaniu aż 11 kluczowych zagrań. Ponadto, zanotował 10 interwencji, 4 dryblingi, 36 crossów i 53 długie podania. Z przytoczonych danych jasno wynika, że Joachim Loew nadal ufa umiejętnościom 49-krotnego reprezentanta Niemiec. Ba, Kroos to kluczowa postać "Die Nationalelf". Od jego dyspozycji zależą ofensywne działania Muellera, Mesuta Oezila czy Mario Goetze.
Jednym z podstawowych warunków ewentualnego półfinałowego sukcesu Brazylijczyków będzie powstrzymanie Toniego Kroosa. Wygląda na to, że Luiz Felipe Scolari osaczy 24-latka wyniszczającym trio Fernandinho - Paulinho - Luiz Gustavo. To najlepiej obrazuje jak ... znakomitego piłkarza pozyskał właśnie Real Madryt.