Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2014, ćwierćfinały. Dumna, ale zapłakana Kolumbia

- Mężczyźni także płaczą - powiedział James Rodriguez, gwiazdor reprezentacji Kolumbii. Po meczu z Brazylią płakał cały naród, choć miejscowe gazety pieją z zachwytu i piszą o ?historycznym osiągnięciu?.

W zakochanej do szaleństwa w piłce nożnej Kolumbii smutek miesza się z dumą. Zespół, który jak burza przeszedł przez fazę grupową i 1/8 finału, w piątek pożegnał się z mistrzostwami świata. Brazylia wygrała 2:1 i awansowała do półfinału.

Łzy przez wszystkie przypadki

"Kto na świecie może być dziś bardziej dumny niż Kolumbia?" - pyta w tytule relacji dziennik "El Tiempo". I pisze: "To było jak sen. Pokazaliśmy odwagę, mimo że nie udało się zmienić historii. Zalaliśmy murawę potem i łzami, ale najważniejsze, że walczyliśmy do końca. Dlatego nasi piłkarze dostali aplauz, jakby wygrali. Dziękujemy za tak wiele!"

Najwięcej pisze się oczywiście o Jamesie Rodriguezie. Napastnik AS Monaco zdobył szóstą bramkę na mundialu, ale po meczu zakrył twarz w dłoniach. "Łzy mistrza" - tak zdjęcie rozklejonego piłkarza tytułuje "El Tiempo".

Gazeta dodaje, że słynne już łzy dotknęły wszystkich Kolumbijczyków. "Biegał, walczył i znów strzelił. A potem płakał jak dziecko. Ale to były wartościowe łzy. Łzy, które zasługują na uznanie".

"Mężczyźni też płaczą"

Światowe media obiegły zdjęcia Jamesa Rodrigueza w objęciach Davida Luiza. Piłkarz reprezentacji Brazylii, zamiast cieszyć się z awansu, pocieszał rywala. - Powiedział mi, bym się nie poddawał, bo jestem dobrym piłkarzem, a my mamy naprawdę dobry zespół. Mężczyźni także płaczą. Jestem bardzo smutny - wydukał Rodriguez.

Lider klasyfikacji strzelców stał przed mikrofonami z wyraźnie zaczerwienionymi od płaczu oczami. Na ramieniu miał przewieszoną koszulkę Luiza. - Jesteśmy smutni, chcieliśmy awansować. Daliśmy z siebie wszystko, ale niestety odpadamy. Mimo to możemy być z siebie dumni - powiedział.

Przeszli do historii

Dziennik "El Espectador" w internetowym wydaniu publikuje zdjęcia pogrążonych w płaczu kolumbijskich kibiców.

Jednak w ćwierćfinale mistrzostw świata Kolumbii nie było nigdy wcześniej. Dlatego gazeta pisze: "Brazylia cierpi, ale przerywa nasz piękny sen. To był wielki turniej, dla naszej reprezentacji najlepszy w historii".

Walka na śmierć i życie

"Kolumbia zostawiła duszę na boisku" - czytamy natomiast w "El Heraldo". "Brazylia cierpiała do ostatnich minut, zanim mogła ucieszyć się z awansu do półfinału. Zakończyła nasz udział w turnieju, w którym walczyliśmy na śmierć i życie. Porażka w żaden sposób nie umniejsza dokonań naszego zespołu".

I dalej: "Nie możemy mieć nic do zarzucenia temu zespołowi, bo dał nam wiele radości. Nikt nie musi czuć się zakłopotany. Porażka boli, ale dziś świat rozmawia o pięknie kolumbijskiej piłki".

Złota karta

"Łzy dumy!" - taki tytuł bije z wydania internetowego gazety "El Pais". "Kolumbia zostawiła światu piękny obrazek, pisząc złotą kartę w historii naszej piłki nożnej" - czytamy.

Gazeta już zaznacza, że przed reprezentacją Kolumbii kolejne wyzwanie: Copa America w Chile w 2015 r. "Po historycznym turnieju w Brazylii będziemy jednym z faworytów tego turnieju" - dodaje dziennik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.