Była 49. minuta meczu. Brazylia prowadziła 2:1 po dwóch golach Neymara oraz jednym trafieniu Joela Matipa i atakowała kameruńską bramkę. Luiz Gustavo zagrał piłkę na lewą stronę do Davida Luiza, a ten podał do Freda. Napastnik Fluminense strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce, ale w momencie podania był na spalonym.
Powtórki pokazały, że sędziowie popełnili bardzo duży błąd, kolejny w tym turnieju. Po raz drugi "podarowali" bramkę Brazylijczykom, bo w meczu otwarcia z Chorwacją gospodarze "otrzymali" od Yuichiego Nishimury rzut karny po rzekomym faulu na Fredzie.
Sędziowie w tym turnieju mylą się jednak nie tylko na korzyść Brazylijczyków. W spotkaniu Meksyku z Kamerunem nie uznali dwóch prawidłowych bramek Giovaniego dos Santosa. Wielki błąd przytrafił się również nowozelandzkiemu arbitrowi Peterowi O'Leary'emu w starciu Bośni i Hercegowiny z Nigerią, który dopatrzył się spalonego przy prawidłowo zdobytym golu Edina Dżeko. Bośniacy, którzy przegrali ten mecz 0:1, zaapelowali nawet do FIFA o zmianę wyniku na 1:1 i poprosili o wykluczenie arbitra z turnieju .
Cristiano "Harry Potter" Ronaldo i jego fryzury
źródło: Okazje.info