Hiszpania - Chile i Kamerun - Chorwacja. (Nie)oczekiwana zmiana miejsc

Dziś na oczach całego świata Xavi i Ivan Rakitić mogą zgodnie odpowiedzieć na pytania o zmiany w linii pomocy Barcelony. To wyjątkowo kataloński dzień na mundialu. Reprezentant Chorwacji będzie od nowego sezonu występował na Camp Nou, ?Generał? w... Katarze. Mundial trwa w najlepsze, a w Barcelonie dokonuje się zapowiadana rewolucja. Mecz Hiszpania - Chile dziś o godz. 21. Trzy godziny wcześniej Kamerun zagra z Chorwacją. Relacje Zczuba i na Sport.pl.

Niemal filmowym scenariuszem byłaby klęska Hiszpanów i spektakularny triumf Chorwacji. Oczywiście, w obu przypadkach przy sporym udziale mistrza odchodzącego - Xaviego - i mistrza wstępującego na tron - Rakitica. Pierwszy obolały, zmęczony i po prostu przegrany, drugi zaś z polotem, fantazją i świeżością. To jednak byłoby zbyt proste. Po pierwsze dlatego, że Chorwat na Camp Nou ma zastąpić odchodzącego do Chelsea Londyn Cesca Fabregasa, a nie "Generała". Po drugie, Hiszpania zaplanowała na dziś wygraną, a jedną z głównych ról ma odegrać jej stara gwardia. Na czele z Xavim, który po mundialu kończy reprezentacyjną karierę.

W nadchodzącym sezonie najbardziej utytułowany hiszpański piłkarz zagra w lidze katarskiej. We wtorek dziennikarzom wygadał się Dan Petrescu. Były szkoleniowiec Wisły Kraków powiedział, że Xavi zagra w przyszłym sezonie w jego drużynie, Al Arabi. Dziennikarze twierdzą, że co sezon "Generał" będzie otrzymywał 8 mln dolarów. Za pół roku, bo tyle trwa liga w Katarze.

Xavi nie chce być rezerwowym

Atmosferę wokół odejścia jednego z kapitanów Barcy podgrzał wspomniany Fabregas. W rozmowie z "Marcą" 27-latek powiedział: "Xavi i Puyol zdecydowali się usunąć w cień i być bliżej rodziny. Daleko od wymagań i zgiełku".

We wtorek doszło do spotkania pomiędzy prezydentem Barcelony, Josepem Marią Bartomeu, i dyrektorem sportowym klubu, Andonim Zubizarretą, a Ivanem Corretją, agentem Xaviego. Barca ma pozwolić na bezgotówkowe odejście swojego pomocnika, choć 34-latka obowiązuje z "Dumą Katalonii" jeszcze dwuletnia umowa.

Co ciekawe, sam piłkarz zapewnia, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, a kluczowe będzie jego spotkanie z nowym szkoleniowcem Barcy, Luisem Enrique. Obaj mieli już rozmawiać telefonicznie. Ponoć Enrique powiedział Xaviemu, że jego Barcelona będzie grała szybki, agresywny i intensywny futbol, co skazuje 34-latka na ławkę rezerwowych. Hiszpana interesuje tylko gra w pierwszym składzie.

Xavi to symbol złotego pokolenia La Masii. "Generał" uosabia styl gry Barcelony i reprezentacji, który przyniósł obu ekipom największe sukcesy w historii. Od dwóch sezonów 34-latek znajduje się jednak w słabszej dyspozycji, co dotąd odbijało się jedynie na wynikach "Blaugrany". Po meczu z Holandią (1:5) hiszpańscy kibice i dziennikarze po raz pierwszy tak otwarcie skrytykowali Xaviego. Pomocnik z Terrassy jest żywą legendą "La Roja", ale wydaje się, że jego czas mija.

Kto po "Generale"?

Na miejsce "Generała" w reprezentacji czyha już Thiago Alcantara. W Barcelonie czekał zbyt długo, więc przeniósł się do Bayernu Monachium. Do Brazylii nie poleciał z powodu kontuzji. Kiedy w Katalonii wreszcie zorientowano się, że Xavi już młodszy i lepszy nie będzie, okazało się, że nie ma dla niego solidnego następcy. Miał nim być Cesc Fabregas, ale nie dość, że to piłkarz o nieco odmiennej charakterystyce, to jeszcze się nie sprawdził i właśnie przeszedł do Chelsea. Jeszcze do niedawna wydawało się, że schedę po Xavim przejmie kolejny z katalońskich wychowanków, Sergi Roberto. Okazało się jednak, że to "nie ten rozmiar kapelusza", choć 21-latek właśnie dopina szczegóły nowej umowy. Barca chciałaby pozyskać Koke, ale Atletico Madryt chce za swojego pomocnika 60 mln euro. Dla Katalończyków to zdecydowanie za dużo.

Sukcesorem "Generała" nie będzie też nowy nabytek Barcy, Ivan Rakitić. Nie jest to typowa "szóstka", łącząca obronę z atakiem, choć czasem zdarza mu się występować na tej pozycji. Chorwat najlepiej czuje się bliżej bramki przeciwnika. Jest silny i dobrze wyszkolony technicznie. Dysponuje świetnym przeglądem pola i prostopadłym podaniem. Potrafi też uderzyć z dystansu, co w kontekście bezproduktywnego "klepania" Barcy z dwóch ostatnich lat może okazać się niezwykle cenne. W Sevilli w 145 meczach strzelił 30 goli. Szybko stał się kapitanem drużyny z Andaluzji, prowadząc swój zespół do wygranej w poprzednich rozgrywkach Ligi Europy. Nie wiadomo jeszcze, jaki pomysł na wykorzystanie 26-latka ma Luis Enrique.

Rakitić rozgrywa swój pierwszy mundial. Dopiero wkracza na salony wielkiego futbolu, choć ostatni sezon miał niezwykle udany. W Barcelonie ma stać się gwiazdą światowego formatu i jedną z twarzy nowego projektu Luisa Enrique. Już bez Xaviego. Dziś na mundialu możemy zobaczyć zmierzch starego i narodziny nowego króla. Niby w reprezentacjach, a jednak trochę w Barcelonie.

Na YouTubie Sport.pl o Hiszpania - Chile. La Furia Roja!

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.