W 37. minucie spotkania z Niemcami Portugalia została osłabiona przez nieodpowiedzialne zachowanie Pepe, który najpierw uderzył w twarz Thomasa Mullera, a potem oskarżał rywala o symulowanie. Podbiegł do niego i wydawało się, że zaraz uderzy go głową . Serbski sędzia nie miał litości dla portugalskiego obrońcy i usunął go z boiska.
Za plecami Milorada Mazicia stał jednak Meireles, który jak widać na zdjęciach opublikowanych na Twitterze, pokazuje w kierunku arbitra dwa palce. W Ameryce Południowej taki gest jest uznawany za obraźliwy - poruszając w ten sposób palcami wskazującymi... przywołuje się do siebie prostytutki.
Raul Meireles (z lewej) Fot. Twitter źródło: Twitter.com
Zdjęcie wywołało poruszenie w mediach społecznościowych i było szeroko komentowane oraz udostępniane. Szybko zareagowała na to portugalska federacja, która stanowczo zaprzecza spekulacjom, jakoby celem piłkarza było obrażenie sędziego. FPF zaznacza, że takie sugestie mogą bardzo poważnie zaszkodzić interesom zawodnika i reprezentacji narodowej.
"FPF wyjaśnia, że gest, którego znaczenie zostało źle zinterpretowane, był skierowany do kolegi z zespołu Bruno Alvesa, któremu Meireles przekazywał instrukcje od trenera Paulo Bento" - czytamy w oświadczeniu Portugalskiej Federacji Piłkarskiej.
"Raul Meireles wyjaśniał po prostu, że Alves ma porzucić pozycję środkowego obrońcy i przesunąć się na prawą stronę defensywy" - tłumaczy FPF.
Nie wiadomo jeszcze, czy sprawą rzekomo obraźliwych gestów zajmie się FIFA, pewne jest jednak, że gdyby doszło do wykluczenia Meirelesa, to Bento miałby ogromny problem z zestawieniem jedenastki na następny mecz z USA (23 czerwca o północy). Za czerwoną kartkę nie zagra w nim Pepe (choć może zostać nałożona dłuższa kara), a dodatkowo poważnie kontuzjowani są Fabio Coentrao i Hugo Almeida.
źródło: Okazje.info