MŚ 2014. Mała Kostaryka pęka z dumy. "Pura vida! Gramy lepiej niż w 1990 roku''

- Chcemy nawiązać do drużyny z 1990 roku - mówił przed turniejem kolumbijski trener Kostaryki Luis Pinto, a wszyscy mieli go za szaleńca. Wtedy, na Italia'90, ekipa Kostaryki wyszła z grupy, teraz była w grupie śmierci. Po wygranej 3:1 nad Urugwajem kraj jednak przyznaje: "Jest znacznie lepiej niż 24 lata temu" i krzyczy: "Pura vida!".

Jorge Luis Pinto trzy lata temu przejął zespół po argentyńskim trenerze Ricardo La Volpe. Zmienił go nie do poznania. Taktyka oparta na dwóch piłkarzach na skraju boiska, którzy pełnią rolę obrońców i pomocników zarazem, zmieniając płynnie taktykę 1-5-3-2 w 1-3-5-2, dała rezultat. Najsilniejszą stroną Kostaryki jest teraz druga linia.

Kostaryka była skazywana na porażkę w grupie śmierci z Urugwajem, Anglią i Włochami, a jednak zdołała w imponującym stylu wygrać pierwszy mecz z Urugwajczykami. W kraju przypomina się teraz mundial Italia'90 - jedyny, na którym Kostaryka wyszła z grupy. Wtedy też nikt na nią nie stawiał, a ona w trudnej grupie pokonała Szkocję i Szwecję, przegrała jedynie nieznacznie z Brazylią. Awansowała kosztem ekip europejskich. W Kostaryce liczą na to, że tym razem będzie podobnie.

Zwłaszcza że - zdaniem komentatorów w Kostaryce - drużyna Luisa Pinto gra lepszy futbol niż tamten zespół Bory Milutinovicia sprzed 24 lat. - Wielu myślało, że jedziemy do Brazylii tylko po to, żeby zagrać trzy mecze i wrócić do domu, że dana jest nam rola obserwatora walki o awans między bardziej utytułowanymi ekipami. Byli w błędzie - pisze "Toda Noticia". W Kostaryce wygraną nad Urugwajem postrzega się zwłaszcza jako słodką zemstę za nieznaczną porażkę w barażu o poprzedni mundial w RPA. Urugwajczycy wygrali w dwumeczu z Kostaryką tylko jednym golem, po czym zostali czwartą drużyną świata.

- To przypomnienie dla tych, którzy wątpili w pura vida - pisze "Tico Deporte". Pura vida to hasło bardzo popularne w Kostaryce. Przywędrowało tu z Meksyku dzięki popularnemu filmowi z 1956 roku o takim właśnie tytule. "Pura vida" oznacza życie pełnią życia. W Kostaryce ludzie noszą je na koszulkach, naklejają na samochody i pozdrawiają się w ten sposób na ulicy.

"Diario Extra" zamieścił zdjęcia z domu prezydenta Kostaryki Guillermo Solisa, który z całą rodziną, ubrany w reprezentacyjną koszulkę, wiwatuje po golach "Ticos". Po meczu mówił: - Nasi piłkarze przypomnieli, w jakiej wierze nas wychowano. Nie ma rzeczy niemożliwych i nigdy nie wolno się poddawać. Jestem dumny z naszego zespołu i jego postawy - napisał na Twitterze.

Z grupy D wyjdą:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.