Belgowie, którzy grają w grupie H i na swój pierwszy mecz na mundialu muszą czekać aż do wtorku, na treningach dają z siebie wszystko. A nawet więcej. Nikt nie odstawia nogi, nikt nie boi się ostrego starcia z kolegą z drużyny. Stawką jest nie tylko lepsza gra zespołu, ale i miejsce w wyjściowym składzie na pierwszy mecz. Jak donosi agencja AP, na belgijskich treningach kości trzeszczą.
Podczas sobotnich zajęć Kevin De Bruyne z boiska treningowego schodził, kulejąc, Divock Origi niemal cały trening oglądał z kostką obłożoną lodem.
Selekcjoner reprezentacji Belgii Marc Wilmots, który słynął z nieustępliwości na boisku, widzi pozytywy w takim podejściu jego graczy do treningów, o ile drobne stłuczenia nie przerodzą się w poważniejsze kontuzje. - Może czasem oni trochę przesadzają, ale cieszę się, że podchodzą do tego z takim zaangażowaniem. Biorę to w ciemno. Tutaj każdy ma coś do udowodnienia - powiedział.
Pierwszym rywalem Belgów w MŚ 2014 będzie Algieria. W grupie H grają jeszcze Rosja i Korea Południowa.
Tak kibice na świecie oglądają MŚ 2014 [AKTUALIZUJEMY ZDJĘCIA]