W 11. minucie Dos Santos otrzymał świetne podanie z prawej strony i pewnie pokonał bramkarza. Sędzia boczny podniósł jednak chorągiewkę i gol nie został uznany. Powtórki pokazały, że obrońcy byli bliżej bramki niż piłkarz Meksyku.
Natomiast w 30. minucie Dos Santos znów trafił do siatki po wrzutce z rzutu rożnego. Arbiter kolejny raz nie uznał jego gola, choć napastnik nie był na spalonym. Arbiter myślał, że piłkę strącił mu głową kolega z zespołu, a to był przeciwnik. O spalonym nie mogło być wiec mowy.
Spotkanie prowadzi kolumbijski zespół sędziów. Arbitrem głównym jest Wilmar Roldan, a jego asystentami są Humberto Clavijo i Eduardo Diaz.
To kolejne wielkie błędów sędziów na mundialu w Brazylii. W meczu otwarcia japoński arbiter Yuichi Nishimura odgwizdał bardzo dyskusyjny rzut karny dla Brazylii po rzekomym faulu Chorwatów na Fredzie.
Co ciekawe Kamerun też strzelił nieuznanego gola. Trafieniem popisał się Choupo Moting, a arbiter ponownie odgwizdał spalonego. Tym razem jednak słusznie.