Chile na M¦ 2014. Cudowne dzieci

Czy deszcz komplementów spadaj±cych na drużynę Jorge Sampaoli jest uzasadniony? Chile chce osi±gn±ć ćwierćfinał mundialu pierwszy raz od 1962 roku, gdy było gospodarzem mistrzostw.

Nazywali go wiewiórką, bo skakał po drzewach i dachach domów, na których zatrzymywała się piłka. Głowy do nauki nie miał, zamiast do szkoły zmykał na boisko, gdzie czasem musiał grać sam ze sobą. Kiedy matka się złościła, odpowiadał, że wyciągnie rodzinę z biedy nogami, a nie głową. Kolegom obiecywał zegarki, auta i domy. Zaraz po tych szczeniackich fantazjach biegł do myjni pucować za parę groszy samochody. Marzenia czasem się jednak spełniają. Nawet w Tocopilla, miasteczku jednego z najbardziej zacofanych rejonów Chile.

Alexis Sánchez jest dziś gwiazdą Barcelony, choć w jego dzieciństwie w Tocopilli kibicowano Realowi ze względu na Ivána Zamorano. Teraz rodacy ściskają kciuki za 25-letniego gracza nazywanego cudownym dzieckiem. Pierwsze buty podarował mu burmistrz Tocopilli, wielbiciel drużyny Arauco, co pokazuje, że jego kariera od wczesnych lat była sprawą całego regionu.

"Nie mamy nic, więc możemy mieć wszystko" - taki był slogan mundialu w 1962 roku organizowanego w nawiedzonym przez trzęsienie ziemi Chile. Wtedy po raz pierwszy zmorą drużyny okazała się Brazylia. Dzięki wspaniałej grze Mané Garrinchy zatrzymała gospodarzy w półfinale, skończyło się na brązowym medalu dla Chile, po zwycięstwie nad Jugosławią.

Drugi raz Chilijczycy wyszli z grupy dopiero w 1998 roku, mając w składzie takie gwiazdy jak Marcelo Salas i Iván Zamorano. W 1/8 finału "Canarinhos" pobili ich jednak aż 4:1. Cztery lata temu, podczas mistrzostw w Afryce, na tym samym etapie rywalizacji Brazylijczycy wygrali z drużyną Marcelo Bielsy 3:0. Vidal i Sánchez nie potrafili przełamać złej serii.

Rywalizacja z "Canarinhos" wyznacza też jeden z najbardziej zawstydzających epizodów w historii chilijskiej piłki. Podczas eliminacji do turnieju Italia '90 oba zespoły dotrwały do ostatniego meczu z taką samą liczbą punktów. Kto gra na Maracanie, ten jedzie do Włoch. Przy stanie 1:0 dla gospodarzy bramkarz Roberto Rojas udał, że został zraniony przez kibica gospodarzy. Zespół Chile zszedł do szatni na znak protestu, dopiero potem Rojas przyznał, że okaleczył się sam, by mecz przeniesiono na neutralne boisko. Bramkarza zdyskwalifikowano, Chile usunięto z eliminacji do mundialu w USA.

Jak będzie w Brazylii? Chile musi wygrać grupę z Hiszpanią, Holandią i Australią, by w 1/8 finału uniknąć kanarkowego przekleństwa.

Kadra na mundial 2014 - kliknij, aby powiększyć

Czy Chile awansuje do 1/8 finału?
Więcej o:
Copyright © Agora SA