Rywalizacja Ronaldo z Ibrahimoviciem. Kogo bardziej potrzebuje mundial

Cristiano Ronaldo cieszył się z Pucharu Europy, Zlatan Ibrahimović regularnie zbiera trofea krajowe. Portugalczyk zachwyca zabójczą skutecznością, Szwed - urodą goli. Po pierwszej rundzie barażu bliżej wyjazdu do Brazylii jest ten pierwszy. Rewanż o 20.45, relacja na żywo na Sport.pl

W piątek trafił Ronaldo, gospodarze wygrali w Lizbonie 1:0 i zdaniem bukmacherów są zdecydowanymi faworytami. Za jedno euro postawione na awans Szwecji zarobić można aż 3,75. Gdyby na mundial pojechali Portugalczycy - tylko 1,25.

Szans Szwedom odbierać jednak nie sposób, bo Ibrahimović jest głodny sukcesu. I stoi przed jedną z ostatnich szans, by ten głód zaspokoić. Genialny akrobata, specjalista od goli, których nie da się obejrzeć nawet w grach komputerowych, mistrz Holandii, Włoch, Hiszpanii i Francji w reprezentacji nigdy nie wyściubił nosa poza ćwierćfinał wielkiej imprezy, na ostatni mundial w ogóle nie pojechał. W październiku skończył 32 lata, Brazylia może być jego ostatnią szansą na sukces w mistrzostwach świata. Pewnie zostanie najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Szwecji (od Svena Rydella, który zdobył 49 bramek, dzielą go trzy trafienia), ale może zostać zapamiętany jako piłkarz, który na markę zapracował tylko w klubach.

Nie zawsze Ibrahimović w kadrze przypominał Ibrahimovicia z Juventusu, Interu i Milanu. Kiedyś nie strzelił gola w 13 meczach reprezentacji z rzędu, kiedyś ją porzucił. Ale ostatnio daje jej tyle, ile można wymagać od czołowego snajpera Europy. Otwarty rok temu obiekt w Sztokholmie kibice nazywają "areną Zlatana", bo napastnik Paris Saint-Germain w ośmiu meczach na tym stadionie strzelił 10 goli, bramkarza Anglików pokonał cztery razy. Przed pierwszym meczem sam ogłosił, że "mundial bardziej potrzebuje Zlatana". - Nikt nie potrafi strzelać takich goli jak ja, mnie fani bardziej chcieliby oglądać - oceniał Szwed.

Zobacz porównanie Cristiano Ronaldo ze Zlatanem Ibrahimoviciem na infografice

Ronaldo również nie przeżył w reprezentacji znakomitego turnieju. Teoretycznie największy sukces odniósł w debiucie, ale srebro Euro 2004 tak naprawdę było porażką. Organizujący wówczas turniej Portugalczycy niespodziewanie przegrali finał z Grecją, wchodzący do reprezentacji skrzydłowy strzelił dwa gole. Później był jeszcze na dwóch MŚ i dwóch ME, ale bramkowego osiągnięcia z pierwszego turnieju nie pobił.

I prawie zawsze słyszał, że do gry w kadrze nie przykłada się tak jak w klubie. Przecież w ostatnich trzech sezonach strzelał w Realu ponad 50 goli. Przecież jego bramki doprowadziły Manchester United do Pucharu Europy. W ostatnich eliminacjach również nie zachwycał skutecznością, ale przydarzył mu się występ wielki. Gdy Portugalczycy przegrywali w Belfaście z Irlandią Północną 1:2, w kwadrans ustrzelił hat-tricka.

Piłkarz Realu zostanie pewnie najlepszym strzelcem reprezentacji w historii (do Paulety, który trafił 47 razy, brakuje mu trzech goli), będzie też rekordzistą pod względem liczby występów (do Lu~sa Figo, który zagrał w kadrze 127 razy, brakuje mu 19 meczów). Ale na szczyt może się wspiąć tylko wtedy, jeśli doprowadzi drużynę do podium mundialu. Portugalczycy wciąż wzdychają do jedynego medalu mistrzostw świata zdobytego w 1966 r. Tamten sukces zawdzięczają Eusébio, który z 9 golami został królem strzelców.

Szans na sukces w Brazylii Portugalczykom odmówić nie sposób, obok gwiazdy Realu biegają piłkarze, za których czołowe europejskie kluby płacą dziesiątki milionów euro. Jeśli pokonają Szwecję, będą wymieniani wśród faworytów mundialu. To najbardziej różni Ronaldo od Ibrahimovicia. Szweda otaczają piłkarze przeciętni, jeśli grający w Premier League to w Fulham i WBA, jeśli w Serie A - to w Bolonii, jeśli w Bundeslidze - to w FC Nürnberg. Zlatan jest właściwie sam.

Gdyby jednak Szwecja sprawiła niespodziankę, być może rywale zrozumieliby, że przedzieranie się na wielkie turnieje przez baraże najlepszą metodą nie jest. W ostatnich latach Portugalczycy - zawsze uchodzący za faworytów w grupach - przegrywali mecze o stawkę z Polską, Danią i Norwegią, remisowali z Albanią, Armenią, Izraelem Irlandią Północną i Cyprem. Na Euro 2012 i mundial w 2010 r. awansowali po barażach. Nie ma drugiej drużyny europejskiej czołówki, która w ostatnich latach tak bardzo męczyła się w eliminacjach wielkich imprez.

Którego piłkarza wolałbyś oglądać na mundialu?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.