Czy Polska awansuje na mundial w Brazylii? Wypowiedz się na Facebooku Sport.pl ?
Waldemar Fornalik: - Bez przesady. Powiedziałem zawodnikom przed środowym meczem, że jeśli przegramy w złym stylu, to nie będzie dla nas żadnych okoliczności łagodzących. Wszyscy zapomną o problemach, tylko przeanalizują grę i błędy. Wina skupi się na nas. Nie obroniłbym tezy, że wpływ na wynik miały okoliczności od nas niezależne. Wiele sensownych argumentów by mi wypadło z ręki. Ktoś mądry powiedział, że "w świetle zwycięstwa, nawet przestępstwo bywa zakamuflowane".
- Gdybyśmy się bali, nie spędzilibyśmy na ich połowie tyle czasu, nie doskakiwalibyśmy do nich po stracie. Być może nie było nas stać na więcej?
- Nie. Może jej piłkarze nie byli w optymalnej formie, ale chciałbym mieć wpływ i modelować po swojemu tak słaby zespół. Nie odbierajmy naszym zawodnikom radości z dobrze wykonanej pracy. Gola Kamila Glika będzie się wspominało tak samo długo, jak inne polskie gole z Anglią.
- Nie chcę powtarzać słów Leo Beenhakkera. Jestem przekonany, że po remisie z Anglią zawodnicy już ie mogą się doczekać marcowych spotkań o punkty z Ukrainą i San Marino. W listopadzie, na zgrupowaniu przed sparingiem z Urugwajem w Gdańsku, porozmawiamy o przyszłości. Musimy być pazerni na to, co przed nami. Punkt wyjścia mamy niezły, ale losy awansu rozstrzygną się chyba w październiku przyszłego roku. Chciałbym, żebyśmy w ostatnim meczu, z Anglią na Wembley, grali o pierwsze miejsce.
Cały wywiad w piątek w "Gazecie Wyborczej" i na Sport.pl.