El. MŚ 2014. Polaków misja niemożliwa? Jak zagrają Anglicy

Urazy i inne problemy zawodników nie są jedynie problemem Waldemara Fornalika. Roy Hodgson również będzie musiał zmierzyć się przy wyborze jedenastki na Polskę z wieloma kłopotami, także w postaci skandali, których wśród jego podopiecznych nie brakuje. Czy dzięki temu możemy liczyć, że po raz pierwszy od niemal czterdziestu lat pokonamy wyspiarzy?

Czy polskim obrońcom uda powstrzymać się Wayne'a Rooney'a i spółkę? Zapraszamy do dyskusji na Facebooku ?

Bilans meczów z Anglikami jest dla Polaków przygniatający. W siedemnastu spotkaniach aż dziesięć razy musieliśmy uznać wyższość rywali. Pierwszy i ostatni raz zwycięstwo odnieśliśmy w 1973, po bramkach Gadochy i Lubańskiego. Z tamtych eliminacji wszyscy pamiętają jednak późniejszy remis na Wembley, po którym Polacy pojechali na mundial do RFN, skąd udało się przywieźć brązowy medal. Czy wtorkowe spotkanie sprawi, że podopieczni Waldemara Fornalika wpadną w dobry rytm, który pozwoli im za dwa lata pojechać do Brazylii? Zadanie to będzie niezmiernie trudne, Anglicy pod wodzą Roy'a Hodgsona jeszcze nie przegrali meczu, a po ostatnim zwycięstwie 5-0 nad San Marino zostaną liderami naszej grupy.

Roberta Lewandowskiego i resztę naszych zawodników spróbuje zatrzymać przede wszystkim Joe Hart. Bramkarz Manchesteru City jest w wybitnej formie i po raz pierwszy od dawna nie możemy powiedzieć, że nasz golkiper jest lepszy od angielskiego. Dla Harta i Lewandowskiego będzie to drugi pojedynek w ostatnim czasie. W drugiej kolejce Ligi Mistrzów Manchester City zremisował u siebie z Borussią Dortmund 1-1, a polski snajper nieustannie próbował pokonać Anglika, niestety raził on nieskutecznością. Miejmy nadzieję, że na Stadionie Narodowym to Hart będzie musiał uznać wyższość napastnika reprezentacji Polski.

Więcej wątpliwości Hodgson będzie miał w defensywie, która jest ostatnio wstrząśnięta skandalami. W wyniku oskarżeń o rasizm John Terry zrezygnował z gry w reprezentacji. W związku z tą sprawą Ashley Cole na jednym z portali społecznościowych w niecenzuralnych słowach określił angielską Federację Piłkarską. Piłkarz przeprosił jednak, nie został zawieszony i wydaje się, że to on zagra w pierwszym składzie. Afera z Terrym ma też drugie dno, w wyniku rasistowskich słów Johna Terry'ego skierowanych do Antona Ferdinanda z gry w reprezentacji zrezygnował jego brat, Rio Ferdinand. Obrońca Manchesteru United podkreślił, że nie będzie grał z piłkarzem Chelsea w jednej reprezentacji. Mimo rezygnacji kapitana klubu ze Stamford Bridge wszystko wskazuje na to, że Ferdinand nie wróci już do kadry. - Rio raczej nie zagra już w naszym zespole. Ma 34 lata i od dawna nie reprezentował Anglii. Nie sądzę, by w najbliższym czasie dostał kolejną szanse, musimy zacząć stawiać na młodych i patrzeć w przyszłość - komentuje Hodgson.

Wobec tych absencji w defensywie obok Ashley'a Cole'a na środku wystąpią najpewniej Joleon Lescott i Gary Cahill. Któregoś z nich może jeszcze zastąpić Phil Jagielka, który wystąpił przeciwko San Marino. Trudny wybór czeka byłego trenera West Bromwich Albion na prawej stronie defensywy. Kyle Walker i Glen Johnson są ostatnio w niezłej formie i decyzja na którego z nich postawić z pewnością nie będzie należała do najłatwiejszych.

Formacją, która może być decydująca o wyniku spotkania może być pomoc. Tam zapewne do ostatniej chwili nie będziemy wiedzieli na kogo zdecyduje się Waldemar Fornalik, przed niewiele łatwiejszym wyborem stoi Roy Hodgson. W skutek kontuzji Theo Walcotta niemal pewnym wydaje się, że na skrzydłach zagrają Alex Oxlade Chamberlain oraz Aaron Lennon. Walcott we wczorajszym spotkaniu musiał zejść z boiska jeszcze w pierwszej połowie i po spotkaniu został odwieziony do szpitala, ale ciężko powiedzieć jak długo potrwa jego przerwa. Obaj skrzydłowi, którzy zapewne wystąpią we wtorkowym spotkaniu nie należą do najsilniejszych fizycznie, ale są za to w czołówce najszybszych graczy w Premier League, więc Jakuba Wawrzyniaka i Łukasza Piszczka na bokach obrony czeka potwornie trudne zadanie.

Dużo większe pole manewru Anglicy mają w pomocy. Steven Gerrard, Tom Cleverley, Michael Carrick, I James Milner to gracze, z których Hodgson będzie musiał wybrać dwóch, lub trzech (w zależności od ustawienia) środkowych pomocników. Niemal pewnym kandydatem do gry w pierwszym składzie wydaje się być Gerrard, ale kto stanie obok niego? W meczu z San Marino fantastycznym występem popisał się Cleverley (145 podań, 97 procent celnych, w tym dwie asysty, sam wykreował siedem czystych pozycji dla napastników), który dodatkowo fantastycznie rozumie się z Waynem Rooneyem i Dannym Welbeckiem, którzy najprawdopodobniej zagrają jako napastnicy przeciwko Polsce. Cała trójka gra razem w Manchesterze United.

Wciąż nie wiadomo czy na zgrupowanie wróci Frank Lampard. Pomocnik Chelsea doznał lekkiego urazu i wrócił do klubu, by jak najszybciej wyleczyć uraz. Sam Hodgson wciąż nie wie, czy będzie mógł postawić na Lamparda w meczu na Stadionie Narodowym. - Mam nadzieję, że wszystko z Frankiem zaczyna wracać do normy i niebawem dołączy do zgrupowania. Wciąż nie mam jednak co do tego pewności, ale jest szansa, że znów do nas dołączy - przyznaje selekcjoner.

Wszystko wskazuje na to, że jako napastnicy zagrają wspomniani już Wayne Rooney i Danny Welbeck. Obaj strzelili przeciwko San Marino po dwie bramki, choć z początku razili nieskutecznością i nie mogli przebić się przez obronę jednej z najsłabszych reprezentacji na świecie. Dzięki tym dwóm trafieniom Wayne Rooney jest już czwarty na liście najskuteczniejszych strzelców w historii reprezentacji Anglii (ex aequo z m.in. Alanem Shearerem) mimo, że 27 lat skończy zaledwie kilka dni po spotkaniu z Polską. Obaj zawodnicy kapitalnie rozumieją się dzięki grze w Manchesterze United co jest dodatkowym argumentem, by na ławce posadzić nieskutecznego ostatnio napastnika West Ham United, Andy'ego Carrolla.

Anglicy po pierwszych trzech meczach są liderami naszej grupy z siedmioma punktami i jedenastoma bramkami na koncie. Wszystko wskazuje więc na to, że we wtorkowy wieczór będą oni bardzo trudni do zatrzymania. Jeśli jednak chcemy awansować do odbywającego się za dwa lata mundialu w Brazylii ten mecz, może okazać się kluczowy dla końcowej kolejności w grupie H.

Przewidywany skład Anglików na mecz z Polską:

Hart - Johnson, Cahill, Lescott, Cole - Lennon, Cleverley, Gerrard, Chamberlain - Welbeck, Rooney

Początek spotkania Polska - Anglia już we wtorek o 21:00

Czy Polacy zdołają pokonać Anglików na Stadionie Narodowym? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.