"Jeśli mieliście plany na środowy wieczór - odwołajcie je, Anglia po raz pierwszy od blisko 30 lat zagra w półfinale mistrzostw świata" - pisze "The Sun". "Piwa latały w powietrzu, obcy ludzie rzucali się sobie w ramiona, bo marzenia o powtórce z 1966 roku stają się coraz bardziej realne."
"Anglicy są w półfinale mundialu dzięki golom strzelanym głową przez Harry'ego Maguire'a i Dele Alliego. Bohaterem naszej reprezentacji ponownie był jednak Jordan Pickford, który kilkom fantastycznymi interwencjami sprawił, że utrzymaliśmy mecz pod pełną kontrolą. Naszym kolejnym rywalem będą Chorwaci lub Rosjanie, którzy spotkają się w ostatnim ćwierćfinale" - czytamy na portalu.
Harry Maguire i Dele Alli wprowadzają zespół Garetha Southgate'a do półfinału!
"Angielskie marzenia o zdobyciu mistrzostwa świata wciąż są żywe i mają się dobrze po zapewnieniu sobie miejsca w półfinale mundialu po raz pierwszy od 28 lat" - czytamy na portalu Metro.co.uk.
"Dzięki inteligentnemu podejściu do końcówki spotkania, Anglicy uniknęli zbędnych żółtych kartek. Cieszy zwłaszcza fakt, że indywidualnego napomnienia uniknął bardzo istotny dla reprezentacji Jordan Henderson, któremu groziła kara zawieszenia w spotkaniu półfinałowym. Wygrana ze Szwecją oznacza, że Anglia po raz trzeci w historii zagra w półfinale mistrzostw świata."
"Być może futbol w końcu wraca do domu. Po odrzuceniu pierwszych negatywnych emocji i nerwów, Anglia odzyskała pewność siebie na boisku w Samarze i dzięki golom innego Harry'ego - Maguire'a, nie Kane'a - oraz Dele Alliego, pokonała Szwecję 2:0 i po raz pierwszy od 1990 roku znalazła się w półfinale MŚ" - czytamy na "The Telegraph".
Harry Kane bez gola - walka o tytuł króla strzelców nadal trwa
"Kiedy wybrzmiał ostatni gwizdek sędziego, zawodnicy ubrani na czerwono zbiegli się w jedno miejsce. Gareth Southgate znajdował się w niedźwiedzim uścisku swojego sztabu szkoleniowego, a za bramką, po ich prawej stronie, w najlepsze trwała impreza" - pisze "The Guardian".
"Gdybyśmy byli wybredni, to napisalibyśmy, że Anglia musi grać z większym polotem i finezją, jeśli na tym turnieju chce spełnić swoje największe marzenie. Zawodnicy będą musieli podawać piłkę z większą skutecznością, a będąc w jej posiadaniu pokazywać więcej arogancji. Jak zespół, który naprawdę wierzy w końcowy sukces. Jak np. Francja. Lub Belgia."
"Na razie jednak zawodnicy Southgate'a mają prawo celebrować chwilę. Musimy pamiętać, że ostatnia taka wydarzyła się w 1990 roku, gdy selekcjonerem był sir Bobby Robson."
"Menedżer Gareth Southgate oraz kibice w całym kraju nie posiadają się z radości, bo reprezentacja Anglii pokonała Szwecję i po raz pierwszy od 1990 roku zagra w półfinale MŚ" - czytamy w "Expressie".
"Uradowani kibice celebrują sukces w całym kraju. W pubach brakowało wolnych miejsc, przed nimi znajdowało się mnóstwo narodowych flag i fanów w czerwonych koszulkach, którzy z radości obrzucali się piwem. Upici krzyczeli 'futbol wraca do domu!'. To hasło niesie się przez cały kraj."
"Anglia wylądowała w półfinale mundialu po tym, jak ładnymi golami głową popisali się Harry Maguire i Dele Alli. 32 miliony angielskich kibiców na całym świecie znalazło się w ekstazie" - pisze "Daily Mail".
" - Jestem nieprawdopodobnie dumny z mojego syna, półfinalisty mistrzostw świata. Oglądałem go, kiedy jako dziecko grał w piłkę w parku w Bury, teraz zmierza po najważniejszy tytuł na świecie" - powiedział portalowi ojciec Kierana Trippiera.