O odejściu Pazdana mówi się od mistrzostw Europy w 2016 r. Stoperem Legii interesowało się wówczas wiele klubów. Besiktas Stambuł oferował Legii 3,5 mln euro. W ostatnich godzinach okna transferowego miał nawet wysłać po piłkarza prywatny samolot. Ten do Warszawy jednak nie doleciał. Bo sam Pazdan też niespecjalnie palił się do wyjazdu do Turcji.
Na transfer, z uwagi na kwestie związane z bezpieczeństwem, nie chciała zgodzić się również żona zawodnika.
Legia po udanych mistrzostwach Europy przedłużyła z Pazdanem umowę do czerwca 2019 r. Piłkarz dostał sporą podwyżkę, ale mimo to ostatniego lata wciąż pragnął odejść. W jego transfer zaangażował się Tomasz Hajto, który sondował dla piłkarza rynek niemiecki. Miał go oferować Schalke Gelsenkirchen, Hoffenheim i Hamburger SV.
Z negocjacji wyszło jednak fiasko. I piłkarz, zamiast wyjechać do wymarzonych Niemiec, zameldował się na obozie w Warce, gdzie Legia przygotowywała się do nowego sezonu.
Teraz Pazdan czwarty raz podchodzi do zagranicznego transferu. Jego perspektywa, jeśli chodzi o kierunek, jednak się zmieniła; 30-latek wyraża zainteresowanie wyjazdem do Turcji. Zmieniło się także otoczenie piłkarza. Jeszcze do niedawna interesy obrońcy Legii i reprezentacji Polski reprezentowała agencja 'ProSport Manager'. Teraz związał się on z agencją 'Unidos'. Prowadzą ją Mariusz Piekarski z Robertem Ledóchowskim i Dominikiem Ebebenge, do niedawna pracownikiem Legii.
- Kiedy ogłosiliśmy rozpoczęcie współpracy z Michałem, w internecie pojawiło się dużo komentarzy, że teraz to już na pewno Pazdan odejdzie na Wschód. A w Rosji są cztery kluby dysponujące budżetem, który spełniłyby oczekiwania i piłkarza, i Legii - stwierdził Piekarski na łamach 'Super Expressu', a później zaprzeczył, że zamierza wytransferować piłkarza właśnie na Wschód.
Witamy kolejnego reprezentanta Polski w szeregach Unidos?????? pic.twitter.com/h9TiPZgtEA
- Unidos (@UnidosAgency) 27 listopada 2017
Ludzie z agencji Piekarskiego, jak i sam Piekarski, na razie plotek dotyczących transferu Pazdana komentować nie chcą. Ale tych przybywa. Tureckie media informują, że piłkarzem interesuje się Trabzonspor. A nawet nie tyle się interesuje, ile jest bardzo zdeterminowany, by jak najszybciej pozyskać piłkarza. Podobno już nawet rozpoczął negocjacje z Legią i liczy, że do ich pomyślnego zakończenia dojdzie najpóźniej w połowie grudnia.
Czasu jest coraz mniej. Ale na Łazienkowskiej nikt o żadnych negocjacjach nie wspomina. Wręcz zaprzecza, by do klubu wpłynęła jakakolwiek oferta za Pazdana.
Według serwisu Transfermarkt.de rynkowa wartość Pazdana to 3,5 mln euro. 30-letni obrońca ma jednak w kontrakcie kwotę odstępnego. Oznacza to, że jeśli ktoś wpłaci na konto Legii 2,5 mln euro, z warszawskim klubem nie musi nawet rozmawiać.
Ale Legia nawet specjalnie rozmawiać nie chce. Klauzula odstępnego w przypadku Pazdana wynosi 2,5 mln euro. I nie ma mowy, by za mniejsze pieniądze ktoś pozwolił mu odejść.
- Nie wiem, skąd się biorą informacje, że jesteśmy w stanie zejść z ceny. Michał to zbyt dobry piłkarz - na dodatek z ważnym kontraktem - żebyśmy pozbywali się go lekką ręką, sprzedawali po promocyjnej cenie - słyszymy w klubie.