Polacy zagrali bardzo słaby mecz. Od 30 minuty z przewagą jednego zawodnika, bo Andonian w ciągu dwóch minut zobaczył dwie żółte kartki i wyleciał z boiska - najpierw ostro zaatakował Jędrzejczyka, a chwilę później kopnął w kostkę Teodorczyka. Przewagi nie byli w stanie jednak wykorzystać w pierwszej połowie.
Po przerwie Polacy szybko strzelili gola. W 48 minucie z rzutu wolnego dośrodkował Rybus, Mkojan próbował wybić piłkę, ale zrobił to tak niefortunnie, że kolanem wbił ją do własnej bramki. Ale, podobnie jak w drugiej połowie meczu z Danią, biało-czerwoni błyskawicznie bramkę stracili równie szybko. W 51 minucie Pizelli dośrodkował w okolice krótkiego słupka, piłki nie sięgnął Harojan, co zaskoczyło Łukasza Fabiańskiego. Polski bramkarz nie zdołał ręką zatrzymać piłki.
Biało-czerwoni atakowali, ale nic z tego nie wynikało. Akcje były szarpane, strzały niecelne, zbyt lekkie lub blokowane przez ormiańskich obrońców. Próbowali Wszołek, Błaszczykowski, Zieliński czy Lewandowski, ale bez efektów. Ormianie groźnie kontrowali, ale raz przytomnie z bramki wyszedł Fabiański, a za drugim razem Ozbiliz nie trafił w sytuacji sam na sam z polskim bramkarzem.
Polacy atakowali do samego końca. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Kapustka wywalczył rzut wolny z lewej strony pola karnego. Błaszczykowski dośrodkował na długi słupek, tam pojedynek główkowy wygrał Lewandowski i umieścił piłkę w siatce! Pobiegł w róg boiska, a tam rzucili się na niego wszyscy koledzy z zespołu.
Polacy po trzech meczach eliminacji mistrzostw świata 2018, których gospodarzem będzie Rosja, mają siedem punktów i zajmują drugie miejsce w za Czarnogóra, która ma tyle samo punktów, ale lepszy bilans bramkowy.
W następnym meczu, 11 listopada, Polacy zagrają na wyjeździe z Rumunią.\
Teodorczyk zastąpił Milika, ale chyba nie tak jak marzyliśmy [Memy po Polska - Armenia]
źródło: Okazje.info