Od początku poziom meczu w Astanie nie zachwycał. Żadnej ze stron nie można było odmówić chęci do walki, ale czysto piłkarskiej jakości było w tym wszystkim jak na lekarstwo. Rumuni razili brakiem pomysłu na sforsowanie defensywy Kazachstanu, nie potrafiąc też zdecydowanie zdominować gry. Optyczna przewaga podopiecznych Christopha Dauma widoczna była jedynie przez 20 minut pierwszej połowy.
Po zamianie stron to Kazachowie sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych i lepiej znoszących fizycznie trudy tego meczu. W ich poczynaniach brakowało jednak precyzji, co przekładało się na nieskuteczność pod bramką Tatarusanu. Pod koniec spotkania losy spotkania mogli jednak na swoją korzyść przechylić goście. Niewiele brakowało, a po silnym strzale z ostrego kąta Pokalitov skierowałby futbolówkę do własnej bramki. Na szczęście dla Kazachów golkiper zrehabilitował się i w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej.
Remis Rumunii z Kazachstanem oznacza utratę przez tych pierwszych pozycji lidera grupy E. Po trzeciej serii gier tabeli przewodzi Czarnogóra (7 pkt), która wygrała z Danią 1:0, druga, po pokonaniu Armenii, jest Polska (7 pkt), trzecia Rumunia (5 pkt), czwarta Dania (3 pkt), piąty Kazachstan (2 pkt), a stawkę zamykają z zerowym dorobkiem punktowym Ormianie.
Wybrano najpiękniejszą fankę Euro 2016. Przebiła Natalię Siwiec?
źródło: Okazje.info
