Portugalia na M¦ 2010. Pan Nikt Carlos Queiroz

Po Luizie Felipe Scolarim, czyli specjali¶cie od panowania nad szatniami pełnymi wybujałych ego, reprezentację Portugalii przej±ł Carlos Queiroz, czyli człowiek, który samodzielnie zapanować nad gwiazdami próbował tylko raz. I przegrał totalnie.

Poprowadź swoją drużynę w RPA i Wygraj Mundial! ?

Przez długie lata pracował z juniorami lub drużynami egzotycznymi (z USA, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Japonii), potem jako asystent wspierał w Manchesterze United Aleksa Fergusona. Napisał tzw. Q-raport o futbolu w USA, który Amerykanie zamówili, by wznieść swój profesjonalizm na wyższy poziom. Jedyne wielkie wyzwanie podjął w Realu Madryt, ale zderzył się ze specyficzną kulturą korporacyjną wprowadzoną przez prezesa Florentino Pereza. Klub wbrew jego woli sprzedał Claude'a Makelele (defensywnego pomocnika, symbol klęski koncepcji Galacticos), a nie kupił oferowanego za 2 mln Pepe (kupionego po dwóch latach za 30 mln), ponoć wysłuchiwał rozkazów, kogo ma wstawiać do podstawowej jedenastki. Sezon skończył poza podium, posadę stracił po zaledwie 10 miesiącach.

W eliminacjach do mundialu nie zdobył zaufania ani portugalskich piłkarzy, ani kibiców. Pomysłami taktycznymi (wspomnianego obrońcę Pepe wypchnął do środka pomocy), bolesnym ciułaniem punktów, fatalnymi sparingami, które jego ludzie odbębniali od niechcenia. W zeszłym roku ledwie ocalił posadę. Kadrowicze narzekają, że zachowuje się jak belfer, zmusza ich do wysiadywania godzinami przed wideo, nie umie odtworzyć atmosfery i poczucia jedności, jakie zapamiętali z kadencji Scolariego. Czy jeśli Queirozowi nie powiedzie się w RPA, po raz trzeci zostanie asystentem na Old Trafford? Ferguson tak lubi z nim współpracować, że forsował go na swego następcę, choć za Queirozem wciąż chodzi opinia, że jest świetnym organizatorem i świetnie prowadzi treningi, ale kompletnie nie nadaje się na przywódcę.

Wrażenia naszych specjalnych wysłanników do RPA - znajdziesz na blogach Rafała Steca ? i Michała Pola ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.