El. MŚ 2018. Rumunia - Polska. Powrót do tego, co najlepsze

Adam Nawałka w poniedziałek szybko zamknął temat afery alkoholowej, ostatnie dni poświęcił wyłącznie misji pokonania Rumunii. Stawka jest spora: Polacy walczą o odzyskanie kontroli w grupie eliminacyjnej, udane zamknięcie roku i udowodnienie, że po Euro 2016 rezerwy są większe. W składzie nie powinno być sensacji.

Z jednej strony Nawałka odzyskał to co najlepsze, a z drugiej stracił jeden z największych atutów swojej drużyny. W pierwszym wypadku chodzi oczywiście o powrót Michała Pazdana do zdrowia i (oby) wysokiej formy, by mógł wraz z Kamilem Glikiem, ale i Łukaszem Piszczkiem oraz Arturem Jędrzejczykiem nawiązać do świetnej postawy defensywy biało-czerwonych z Euro 2016.

Jednak Nawałka w ostatnich tygodniach zastanawiał się także jak zastąpić Arkadiusza Milika. Pomimo niewykorzystanych okazji napastnika Napoli współpracę z nim bardzo cenił sobie Robert Lewandowski, a praca Milika w defensywie oraz rozegraniu wielokrotnie okazywała się kluczowa w meczach reprezentacji. Miesiąc temu przeciwko słabej Armenii wystawił Łukasza Teodorczyka i efekt był mierny, dziś na trudniejszym terenie selekcjoner wybierze bardziej pragmatyczne rozwiązanie. Piotr Zieliński dostanie więcej swobody w ofensywie, a Grzegorz Krychowiak zawodnika wspierającego go w rozbijaniu ataków rywali. Wszystko to w osobie Karola Linettego.

Polacy na mecz wyjadą o godz. 19.50 lokalnego czasu, wtedy już część kibiców powinna być na stadionie. Kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem z centrum Bukaresztu ma ruszyć przemarsz fanów reprezentacji Polski, pod silną ochroną lokalnych służb. Do wczesnego popołudnia w stolicy Rumunii było spokojnie i bez incydentów. Co ciekawe, na przedmeczowym treningu dach stadionu narodowego w Bukareszcie był zamknięty. Natomiast na samo spotkanie będzie otwarty, ponieważ UEFA obawia się, że dym z rac może przeszkodzić piłkarzom w wypadku ograniczonej cyrkulacji powietrza.

Prognozowany skład reprezentacji Polski: Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Krychowiak - Błaszczykowski, Zieliński, Linetty, Grosicki - Lewandowski.

Kilka dni temu selekcjoner rywali, Christoph Daum powiedział, że w ciemno można zgadnąć dziewięć z jedenastu nazwisk podstawowego składu Rumunii. Na przedmeczowej konferencji prasowej dodał, że nie ma już żadnych wątpliwości.

Lokalni dziennikarze są pewni, że Rumuni wystawią następujących piłkarzy: Tatarusanu - Benzar, Chiriches, Grigore, Tosca - Hoban, Marin - Popa, Stanciu, Chipciu - Stancu.

Zobacz wideo

Polscy sportowcy obchodzą Święto Niepodległości. Cieszą się wszyscy, nawet Borussia Dortmund [GALERIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA