MŚ 2014. Holandia - Argentyna. Dlaczego Ron Vlaar jako pierwszy strzelał karnego?

Obrońca Holandii Ron Vlaar jako pierwszy podszedł do ?jedenastki? w półfinale mistrzostw świata z Argentyną. Decyzja Luisa van Gaala była zaskakująca, choć po meczu przyznał, że dwóch jego graczy odmówiło wykonania rzutu karnego jako pierwsi.

Vlaar z jedenastu metrów strzelił fatalnie. W ten sposób Argentyna w pierwszej serii rzutów karnych uzyskała przewagę, bo Jaspera Cillessena pokonał Lionel Messi. W trzeciej "jedenastkę" Wesleya Sneidera obronił Sergio Romero. Holendrzy przegrali 2:4 (po 90 minutach i dogrywce był bezbramkowy remis) i o trzecie miejsce zagrają w sobotę z Brazylią.

Decyzja o tym, że obrońca Aston Villi będzie strzelał jako pierwszy była zaskakująca. Okazało się, że van Gaal rozmawiał z dwoma innymi zawodnikami, którzy odmówili.

- Czy to, że wyeliminowaliśmy po karnych Kostarykę mogło nam dać psychologiczną przewagę nad Argentyną? Dobre pytanie. Sam je sobie zadaję. Po meczu z Kostaryką mieliśmy do siebie więcej zaufania, choć i tak wszystko uleciało po niewykorzystanym karnym przez Vlaara. Po rozmowach z dwoma zawodnikami poprosiłem go o to, żeby strzelał pierwszy, bo był najlepszym piłkarzem na boisku. Uznałem, że to najlepszy wybór - powiedział van Gaal.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.