Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014. Mundialowy sprej trafi na europejskie boiska? Ma jedną wadę...

Sprej używany przez arbitrów na brazylijskim mundialu sprawdza się znakomicie i niewykluczone, że niebawem zobaczymy go także w rozgrywkach europejskich.

O wybitnych sportowcach i nieznanej twarzy piłki nożnej przeczytaj w książkach >>

Według dziennika "Marca" sprej używany przez sędziów przy rzutach wolnych na Mistrzostwach Świata w Brazylii ma trafić na boiska Primera i Segunda Division już od sezonu 2014/2015. W ten sposób liga hiszpańska stanie się pierwszymi europejskimi rozgrywkami korzystającymi z rozpylacza.

Co ciekawe, pomysł ten pojawił się jeszcze przed rozpoczęciem mundialu. Ricardo Resta, przedstawiciel LFP przedstawił ten pomysł Komitetowi Technicznemu Arbitrów Federacji Hiszpańskiej (CTA). Prezes CTA, Vitoriano Sanchez Arminio zdecydował się jednak poczekać ze wprowadzeniem nowego produktu i sprawdzić, jak ten sprawdzi się w Brazylii. Po obejrzeniu kilku spotkań komisja arbitrażowa jest bardzo zaskoczona i zadowolona z funkcjonowania spreju.

Rozpylacz sprawił, że piłkarze skrupulatnie słuchają się sędziów podczas ustawiania piłki i muru przy rzutach wolnych. Dotychczas w lidze oraz europejskich pucharach zawodnicy zmieniali położenie futbolówek w bardziej korzystne dla siebie miejsce, a gracze stojący w murze podchodzili w ich kierunku, zmniejszając szansę drużyny atakującej na zdobycie bramki. Sędziowie nie karali takiego zachowania. Teraz ten problem ma zniknąć z piłkarskich boisk na dobre.

Sprej sprawdza się znakomicie, ale posiada jedną wadę. Komitet Techniczny Arbitrów zauważył, że linie namalowane na boisku mogą zostać wykorzystane przeciwko sędziom. Stacje telewizyjne dzięki nimi mogą sprawdzić, czy arbiter ustawił mur na wymaganą odległość 9,15 m. Każdy błędnie ustawiony mur byłby okazją do krytyki w ich stronę. Pomijając tę wadę, CTA jest skłonna przystać na propozycję i wprowadzić produkt FIFA od nowego sezonu.

To jednak nie koniec nowości. CTA rozważa także wprowadzenie technologii goal-line. Sędziowie uważają, że jest to najlepsze rozwiązanie, jeżeli chodzi o wyjaśnienie spornych sytuacji, w których oko człowieka nie jest w stanie stwierdzić, czy piłka całym obwodem minęła linię bramkową. System ten doskonale sprawdził się w zeszłym sezonie ligi angielskiej, a także na mundialu. Mimo wszystko i w tym wypadku Hiszpanie mają wątpliwości. Problemem są wysokie koszty technologii oraz podmiot kontrolujący system. CTA skłonna jest wykorzystać rozwiązanie z Brazylii, gdzie rolę podmiotu pełnią organizatorzy. W Hiszpanii ta funkcja przypadłaby Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.

Podyskutuj z autorem tekstu na Twitterze @basz24

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA