Pewnie się nie obrazi, jeśli napiszemy, że wielkiej kariery nie zrobił. I nie zanosi się, by jego forma nagle eksplodowała. Ma za sobą 20 meczów w ekstraklasie (wszystkie w barwach Cracovii), a dziś występuje w pierwszoligowej Wiśle Płock. Jest napastnikiem - w 32 meczach poprzedniego sezonu zdobył 10 goli. W klasyfikacji strzelców wyprzedziło go ośmiu zawodników, ale dystansem do siebie (i nie tylko do siebie) bije wszystkich na głowę.
Sam zresztą o sobie pisze, że jest "bardziej od atmosfery niż strzelania bramek." Dlatego mistrzostwa świata to dla Krzywickiego idealne pole do popisu. Oczywiście z przymrużeniem oka, ale przyznajemy mu tytuł najlepszego komentatora mundialu.
Przemyślenia zamieszcza na Twitterze. Przykłady? O formie bramkarza reprezentacji Meksyku pisze tak:
O niezwykłej urody golu Tima Cahilla w meczu Australia - Holandia:
O słabym występie ustępujących mistrzów świata:
O ugryzionym przez Luisa Suareza Giorgio Chiellinim:
O bramkarzu reprezentacji Rosji:
O Nigerii:
Żarty z własnego wzrostu (mierzy dokładnie 200 cm) to u Krzywickiego standard:
Nie brakuje porównań do najlepszych:
Polityczne wstawki też są: