Gwiazdor reprezentacji Argentyny dał do zrozumienia, co rozumie pod hasłem "idealne zakończenie mundialu". - Brazylia - Argentyna w finale na Maracanie? Czy to nie byłoby spełnienie marzeń? Skłamałbym, gdybym powiedział, że to nie byłoby coś wyjątkowego - mówił.
I rozmarzył się jeszcze bardziej. - Możecie sobie jedynie wyobrazić, jak ludzie zareagowaliby w Argentynie, gdybyśmy to spotkanie wygrali. Rozmawialiby o tym chyba już zawsze. Wiem, ile jest pasji w moich rodakach. Kochają futbol tak bardzo jak Brazylijczycy - przekonywał.
Do tego życzy sobie korony króla strzelców. - W końcu zdobywa ją zazwyczaj piłkarz drużyny, która doszła co najmniej do półfinału, a tego właśnie chcemy - mówił.
Jednak przed nim i jego drużyną jeszcze daleka droga. Argentyna we wtorek zagra ze Szwajcarią o ćwierćfinał. Brazylia już w nim jest. W sobotę po rzutach karnych wyeliminowała Chile.
źródło: Okazje.info