MŚ 2014. Ronaldo oddaje przydomek Neymarowi

Z portugalskiego "O Fenemeno", z hiszpańskiego "El Fenómeno", z włoskiego "Il Fenomeno". Po polsku po prostu "fenomen". Ronaldo twierdzi, że na przydomek, który przez lata należał do niego, zasługuje dziś Neymar.

Neymar wyruszył zresztą w długą pogoń za starszym kolegą. W wieku 22 lat już jest szósty na liście najlepszych strzelców w historii reprezentacji Brazylii. Ma 35 goli, a to już ponad połowa dorobku, na który Ronaldo pracował przez całą karierę (62 bramki).

- Neymar został moim idolem wiele lat temu, ale podczas tych mistrzostw wszedł na nowy poziom. Mój podziw dla niego tylko rośnie. Rozmawialiśmy krótko po meczu z Kamerunem. Powiedziałem mu, że teraz to on jest fenomenem - mówi Ronaldo cytowany przez "The Mirror".

Brazylijczycy liczą, że Neymar doprowadzi ich drużynę do finału mistrzostw, jak dwukrotnie zrobił to Ronaldo. W 1998 r. musiał przełknąć porażkę z Francją, ale już cztery lata później odebrał złoty medal. Brazylia pokonała Niemcy, Ronaldo strzelił dwa gole i został królem strzelców.

Neymar na trwającym mundialu już zdążył błysnąć, ale jego rodacy chcą więcej. Strzelił dwa gole w meczu otwarcia z Chorwacją i dwa przeciwko Kamerunowi. W klasyfikacji strzelców wyprzedza go James Rodriguez z Kolumbii, a tyle samo bramek mają Lionel Messi (Argentyna) i Thomas Mueller (Niemcy).

Czy Neymar dogoni Ronaldo w liczbie zdobytych bramek dla reprezentacji Brazylii?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.