Kolana Cristiano Ronaldo to temat numer jeden od początku mundialu. Media śledzą każdy ruch największej gwiazdy reprezentacji Portugalii. Przed spotkaniem z USA trenował już normalnie, a na konferencji prasowej Raul Meireles poinformował, że w niedzielnym meczu Ronaldo na pewno zagra.
Dla Portugalczyków po porażce 0:4 w pierwszym meczu z Niemcami niedzielne spotkanie z USA to gra o być albo nie być w turnieju. W przypadku porażki z Amerykanami szans na awans do kolejnej fazy mundialu mieć nie będą. Ronaldo w tak ważnym meczu grać musi.
Jak informuje "Marca", stanem zdrowia swojej największej gwiazdy bardzo zaniepokojony jest Real Madryt. Klub ma informacje z pierwszej ręki, co się dzieje z kolanami Ronaldo, bo fizjoterapeutą reprezentacji Portugalii jest Javier Santamaria, fizjoterapeuta "Królewskich".
Dla Realu idealnie byłoby, gdyby USA pokonały Portugalię i ostatni mecz z Ghaną dla zespołu Paulo Bento byłby bez znaczenia. Klub będzie negocjował z władzami portugalskiej federacji, by w przypadku porażki z USA i ewentualnego odpadnięcia z turnieju Ronaldo nie zagrał z Ghaną. Klub chciałby, żeby piłkarz jak najszybciej stawił się na badania w Madrycie, a następnie rozpoczął leczenie i rehabilitację. Wątpliwe jest jednak, by wyjechał ze zgrupowania przed ostatnim meczem. Jest kapitanem reprezentacji.