MŚ 2014. Argentyna - Iran. Di Maria wyróżnia się na tle przeciętności

Argentyna długo męczyła się z Iranem, zwycięską bramkę zdobywając dopiero w doliczonym czasie gry. Bohaterem okazał się Leo Messi, ale biorąc pod uwagę przebieg całego spotkania, lepszy od niego był Angel Di Maria.

- To nie jest najlepszy piłkarz Argentyny, ale jest kluczowy - napisał o nim Michael Cox, autor bloga Zonal Marking, opisując przed mundialem kadrę albicelestes. Przed sezonem trudno było się tego spodziewać, wszak miał odejść z Realu Madryt, gdzie jego rola miała zostać zmarginalizowana.

Ale Alejandro Sabella może być wdzięczny Carlo Ancelottiemu. To trener Realu przesunął Di Marię ze skrzydła do środka pola, został zmuszony do tego przez bogactwo opcji w ataku. Ale Ancelotti nie wpadł na ten pomysł jako pierwszy. Di Maria grywał tak już w Benfice, gdy w pomocy ustawionej w diamencie (defensywny i ofensywny pomocnik oraz dwaj środkowi) występował na środku, często schodząc na lewe skrzydło.

Tak zagrał też w meczu z Bośnią i Hercegowiną oraz Iranem. Jest spoiwem łączącym linię pomocy z atakiem, w dodatku nieocenionym przy kontratakach. Tu kluczowa jest jego mobilność. Z Bośnią zaliczył aż 46 sprintów - najwięcej w meczu - oraz przebiegł największy dystans. Pobił w tych statystykach nawet Marco Rojo i Pablo Zabaletę, którzy z racji gry na pozycji wahadłowych obrońców w systemie 5-3-2 powinni biegać znacznie więcej.

Z Bośnią tylko Di Maria (i poniekąd Messi) tworzyli jakiekolwiek zagrożenie w fatalnej pierwszej połowie. Z Iranem nie zagrał źle, choć tego meczu nie zaliczy do najlepszych w swojej karierze tak jak reszta Argentyńczyków. Stworzył trzy okazje, wszystkie z dobrze wykonywanych rzutów rożnych.

Im dłużej trwał mecz, tym grał szerzej, tuż przy linii bocznej. Po prawej stronie nikt nie rozciągał tak obrony jak on na lewej. W otwartej grze nie dośrodkowywał źle, ale miał ten problem, że w polu karnym na jego wrzutki czekało zbyt mało Argentyńczyków, a Iran bronił się w swojej szesnastce niemal całą drużyną.

Jego najniższa skuteczność podań w całej drużynie - 73 proc., następny najgorszy wynik to 83 proc. Sergio Aguero (statystyki za Stats Zone FourFourTwo) - wynika ze skali trudności jego zagrań. Z 45 podań aż 31 wykonanych zostało w strefie tuż pod bramką Iranu, gdzie panowało największe zagęszczenie. Za to do przodu posłał aż 21 piłek, czyli prawie połowę wszystkich podań. Wiele z nich nie było udanych, ale te, które dochodziły do kolegów, sprawiały choć minimalne zagrożenie. Argentyńczycy łącznie wykonali dziewięć podań w pole karne, a Di Maria odpowiadał za trzy z nich.

W dodatku tak jak w meczu z Bośnią popisał się kilkoma skutecznymi interwencjami defensywnymi. Z Bośnią wykonał trzy wślizgi w różnych miejscach boiska, z Iranem - aż cztery. Wszystkie skuteczne.

Jeśli kibice Argentyny mogą dopatrzyć się gdzieś pozytywów, to właśnie występ Di Marii był jednym z nich.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.