MŚ 2014. Włochy - Kostaryka. Pirlo zatrzymany? Problem tkwi gdzie indziej

Włosi przegrali z Kostaryką 0-1, więc oczy wielu kibiców zwróciły się w stronę Andrei Pirlo. Dlaczego "Architekt" nie pomógł Italii zdobyć przynajmniej jednego punktu, czyżby problem tkwił w jego grze?

Otóż nie. Gdyby nie Mario Balotelli, Pirlo byłby jednym z bohaterów spotkania. W 31. minucie kapitalną długą piłką z własnej połowy uruchomił Balotellego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z kostarykańskim bramkarzem. Dwie minuty później kolejnym świetnym przerzutem znalazł Balotellego, choć po drodze piłkę przedłużył jeszcze Marchisio.

Tym razem nie miał obok siebie Marco Verrattiego, swojego osobistego "ochroniarza". Zastępował go Thiago Motta. Pirlo na początku grał jeszcze wyżej niż w meczu z Anglią, ale wysoki pressing Kostaryki sprawił, iż musiał poszukać sobie miejsca nieco głębiej. To stamtąd stwarzał najgroźniejsze okazje.

Jako rozgrywający spisał się bardzo dobrze, ale problem tkwił w jego kolegach. Czekali na piłki niemal nieruchomo, brakowało ruchu otwierającego możliwości podania. A pod tym względem Pirlo jest wybitny. Wszystkie dziesięć długich piłek znalazło swojego adresata (statystyki za whoscored.com)! To wynik nieprawdopodobny na tym poziomie, tym bardziej, iż trudność tych podań była bardzo zróżnicowana.

W roli cofniętego rozgrywającego spisał się bardzo dobrze. 93 proc. celnych podań (81 z 87) to jeden z lepszych dowodów na to, iż to nie on stanowił dzisiaj problem, tylko jego koledzy z ofensywy. Angażował się w grę defensywną, o czym świadczą dwa wślizgi oraz jeden przechwyt. W teorii to niewiele, ale w praktyce przy defensywnie ustawionej w drugiej połowie Kostaryce to dobry wynik. Pod tym względem skuteczniejsi od niego byli tylko Claudio Marchisio i Ignazio Abate.

Bo bycie piłkarskim geniuszem nie jest łatwe. Nie wystarczy zagrać bardzo dobrze, by zostać docenionym, na tej pozycji nie da się wygrać meczu w pojedynkę. Dlatego trzeba mieć z kim grać - a akurat dzisiaj Andrea Pirlo takiego zaszczytu nie dostąpił.

Więcej o:
Copyright © Agora SA