Szwajcaria - Francja. Shaqiri wypowiada wojnę Francji

Największa gwiazda reprezentacji Szwajcarii urodziła się w kosowskim miasteczku Gnjilane. Kiedy Xherdan Shaqiri miał 3 lata, jego rodzice zdecydowali się na ucieczkę do Szwajcarii. - Chcieliśmy normalnie żyć, a w Gnjilane ciągle mówiło się o wojnie. Albo tej, która była, albo tej, która dopiero miała wybuchnąć - wspominał po latach Shaqiri. Dziś 22-latek ma wypowiedzieć wojnę Francji. Na boisku. Mecz Szwajcaria - Francja o godz. 21. Relacja Zczuba i na Sport.pl.

Początkowo Shaqiri trafił do malutkiego SV Augst, ale szybko zadziałała doskonała siatka skautingu FC Basel . W 2007 roku 15-letni Shaqiri został wybrany zawodnikiem słynnego turnieju Nike Cup. Już wówczas chciały go wielkie kluby, ale on wolał zostać w Bazylei. Dwa lata później grał już w zespole rezerw, a w 2009 roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt. Na St. Jakob-Park wiedzieli, że trafiła im się prawdziwa perła.

Właściwie od początku Shaqiri był pupilem Bazylei i szwajcarskiej federacji. Wszyscy chuchali i dmuchali na filigranowego skrzydłowego. W przeszłości często chorował, nierzadko też łapał kontuzje. Grał dla trzech juniorskich drużyn Helwetów, po czym trafił do kadry U21. Na krótko. Zagrał 7 meczów, po czym uznano, że jest za dobry.

Bazylea za mała

Na St. Jakob-Park wygrał trzy mistrzostwa Szwajcarii i dwa krajowe puchary. W 2012 roku zgarnął też wszystkie indywidualne laury. W 41 meczach sezonu 2011/12 zanotował 9 goli i 12 asyst. W fazie grupowej Ligi Mistrzów asystował przy dwóch golach w wygranym 2:1 meczu z Manchesterem United. W pierwszym spotkaniu 1/8 finału "RotBlau" pokonali Bayern Monachium 1:0. W rewanżu było 7:0 dla Bawarczyków, ale w Monachium zapamiętano, kto zrobił najwięcej, aby upokorzyć 24-krotnego mistrza Niemiec. W lipcu 2012 roku Bayern wyłożył za Shaqiriego 12 mln euro.

W pierwszym sezonie na Allianz Arena zagrał w 39 meczach. Na błyskotliwego skrzydłowego chętnie stawiał Jupp Heynckes, który miał na Shaqiriego konkretny pomysł. Chcąc maksymalnie wykorzystać umiejętności Szwajcara, najczęściej ustawiał go na prawej stronie pomocy, ale gdy niemiecki szkoleniowiec potrzebował piłkarza, który wejdzie w pole karne rywali z głębi pola, przesuwał 22-latka do środka. W meczach, kiedy obrona przeciwnika pozostawała szczelna, Heynckes przesuwał Shaqiriego na lewą stronę, aby mógł schodzić do środka ze strzałem. Skończyło się na 8 golach i 13 asystach.

Miał być "bawarskim Messim"

Wraz z przyjściem do Bayernu Pepa Guardioli Shaqiri stracił swoją pozycję w zespole. Początkowo wydawało się, że kataloński trener uczyni z wychowanka Bazylei "swojego, bawarskiego Messiego". Być może tak by się stało, gdyby nie kontuzje, które wręcz prześladowały Szwajcara. Z powodu urazów opuścił aż 13 ligowych kolejek. W Lidze Mistrzów zaliczył tylko 45 minut.

Pomimo niewielkiej ilości występów 22-latek zanotował 7 goli i 4 asysty. 33-krotny reprezentant Szwajcarii zaczął przebąkiwać o możliwym opuszczeniu Bawarii. Kiedy media spekulowały o ofertach ze strony Juventusu Turyn i Liverpoolu, Shaqiri stwierdził, że "musi wysłuchać wszystkich ofert".

Sprawy nie ułatwiał brat i agent piłkarza Erdin Shaqiri. - On musi grać, a w tej chwili w Bayernie nie jest to możliwe. Czy może odejść? Są takie kluby jak Inter Mediolan, Manchester United i Liverpool, które są zainteresowane - powiedział w marcu Erdin. W międzyczasie dyrektor sportowy Bayernu Matthias Sammer, stwierdził, że piłkarz nie jest na sprzedaż. Pozostanie w stolicy Bawarii doradzał 22-latkowi także Ottmar Hitzfeld, selekcjoner Szwajcarów pracujący niegdyś w Bayernie.

Wreszcie odezwał się sam piłkarz. - W przyszłym sezonie nadal będę grał w Bayernie. Na 100 procent - zadeklarował reprezentant Helwetów. Kilka dni później zmienił zdanie. - Pewne jest, że nie chcę tego tak dalej ciągnąć. Jeśli kilka rzeczy się nie zmieni, to sam będę musiał coś zrobić. Jestem młody i muszę się dalej rozwijać. Jeśli zmienię klub, to tylko na jakiś zagraniczny. I to taki, który walczy o najważniejsze trofea - powiedział tuż przed mundialem 22-latek. Na brak zainteresowania nie może narzekać. Najbliżej mu do Liverpoolu (ponoć jego agent rozpoczął już rozmowy z "The Reds"), ale w kolejce ustawiły się także m.in. Sevilla, Atletico Madryt, Manchester United i Napoli.

Zanim jednak Shaqiri zdecyduje o swojej klubowej przyszłości, ma do wykonania trudne zadanie. W pierwszym meczu mundialu z Ekwadorem (2:1) zawiódł. Hitzfeld przyznał po spotkaniu, że oczekiwał od swojego asa znacznie więcej. Dziś 22-latek zrobi wszystko, aby poprowadzić do zwycięstwa jedno z najzdolniejszych szwajcarskich pokoleń ostatnich lat. Francjo, bój się.

Więcej o:
Copyright © Agora SA