Już w 12. minucie australijski bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki. Po zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi Alexisa Sancheza, a ten uderzył precyzyjnie z pięciu metrów między słupkiem a Ryanem. Dwie minuty później było już 2:0. Tym razem Sanchez asystował. Przed polem karnym delikatnie acz precyzyjnie zagrał do Valdivii, a ten idealnie przymierzył z 16 metrów w okienko.
Australijczycy byli zepchnięci do defensywy, ale jeszcze przed przerwą zdołali strzelić kontaktową bramkę. W 35. minucie Cahill przeskoczył w polu karnym Jare, dostał doskonałe dośrodkowanie wprost na głowę i strzelił gola.
Australijczykom strzelony gol dodał animuszu, szukali wyrównującej bramki, w 52. minucie trafili do siatki, ale Cahill strzelał ze spalonego. Później świetnie bronił Bravo. W 57. minucie 31-letni bramkarz uratował skórę swoim kolegom. Bresciano dostał kapitalną piłkę w pole karne i huknął lewą nogą tak, że tylko refleks bramkarza uratował Chilijczyków przed remisem.
Chilijczycy po straconej bramce stracili też pewność siebie. W drugiej połowie mieli dwie doskonałe sytuacje, ale nie potrafili ich zamienić na bramki. W 62. minucie Vargas dostał dobre podanie, lekkim uderzeniem minął bramkarza, ale tuż sprzed linii bramkowej wślizgiem wykopał ją Wilkinson. Gola wbić im się udało dopiero w doliczonym czasie - Beausejour dobił strzał Pinilli.
Chile dzięki wygranej zajmuje drugie miejsce w grupie B. W kolejnym meczu Chilijczycy zmierzą się z Hiszpanią, która w kompromitującym stylu przegrała 1:5 z Holandią (środa, godz. 21). W drugim meczu Australia zagra z Holandią (środa, godz. 18).