Kongres FIFA. Blatter: Futbol na innych planetach? Czemu nie?

Prezydent FIFA Sepp Blatter, który jest mocno krytykowany za to, że chce się ubiegać o kolejną kadencję w 2015 roku, udowadnia, że jest coraz bardziej oderwany od rzeczywistości. Ciężko stwierdzić, czy jego przemowa do uczestników kongresu FIFA była żartem, czy może pionierską wizją, ale Szwajcar mówił m.in. o ekspansji futbolu na inne planety i o tym, że piłkarska federacja powinna nieść światu nadzieję.

KONKURS! Zobacz decydujące mecze MŚ w niezwykłej jakości!

Pierwszy mecz mundialu Brazylia - Chorwacja już dziś o 22 - Relacja Z Czuba i Na Żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE na smartfony >>

Na Blattera od dłuższego czasu spada lawina krytyki z powodu coraz częstszych i zataczających coraz większe kręgi korupcyjnych skandali. Najpoważniejszym z nich jest oczywiście ten z wyborem gospodarza mundialu w 2022 roku i doniesienia o tym, że Katar został wybrany dzięki łapówkom i innym korzyściom na rzecz najważniejszych osób w FIFA.

W 2011 roku Szwajcar zapowiadał, że obecna kadencja będzie jego ostatnią, a mimo to ostatnio coraz częściej deklaruje, że zamierza wystartować w wyborach, jakie odbędą się w maju przyszłego roku. Niezbyt przychylnie patrzy na to m.in. UEFA, której przedstawiciele jasno dali Blatterowi do zrozumienia, że nie chcą, by dalej rządził FIFA .

Wszystkim swoim krytykom Szwajcar odpowiedział w dość specyficzny sposób, przemawiając podczas kongresu odbywającego się w Sao Paulo. Podczas wystąpienia Blatter kreślił wizję wciąż zmieniającej się organizacji, która ma nieść światu "wolność równość i szacunek".

- Powinniśmy rozważyć, czy pewnego dnia nasza gra nie będzie rozgrywana na innej planecie? Czemu nie? Wtedy będziemy mieć nie tylko Puchar Świata, ale i rozgrywki interplanetarne - mówił Szwajcar. - Moja wizja FIFA w tym zmieniającym się świecie jest taka, że musimy być dzisiejszymi pionierami nadziei - dodał.

- Musimy nieść płomień uczciwości, odpowiedzialności i szacunku. Jeśli tak się nie stanie, to zdradzimy ideały tego sportu, który kochamy - zaznaczył Blatter, który odniósł się także do protestów przeciwko MŚ, jakie mają miejsce w Brazylii. Zaznaczył, że jest wielkim zwolennikiem prawa do pokojowego sprzeciwu i wolności słowa.

- W futbolu chodzi o wolność, równość i szacunek. Ludzie mają prawo chcieć, by ich dzieci dojrzewały w lepszym świecie. Futbol powinien być impulsem do pozytywnej zmiany, a nie przeszkodą. Taką samą rolę powinna pełnić FIFA - przyznał prezydent organizacji, która dzięki mundialowi w Brazylii zarobi około czterech miliardów dolarów. Tymczasem przeciwnicy imprezy zarzucają organizatorom, że kraj wydaje na MŚ jedenaście miliardów zamiast przeznaczyć te środki na budowę szkół, szpitali i innej infrastruktury, której w Brazylii brakuje.

Blatterowi nie przeszkadza także to, że coraz większa ilość sponsorów chce, by coś zmieniło się w polityce FIFA, która jest coraz gorzej postrzegana na świecie. Nawet prezydent Brazylii Dilma Rousseff wymówiła się od wizyty na kongresie, bo to jej może zaszkodzić w jesiennych wyborach. Zdaniem Szwajcara mistrzostwa świata, czyli "flagowy okręt FIFA", rozwija się i osiąga coraz większe sukcesy.

Jaki będzie producent strojów zwycięzców? Zobacz najciekawsze rzeczy do obstawienia przed mundialem

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA