MŚ 2014. Dziwny przypadek Adnana Januzaja

Ma 19 lat i talent, który sprawia, że w piłce nożnej może osiągnąć wszystko. Łącznie z mistrzostwem świata. Czy nadchodzący mundial będzie należał do Adnana Januzaja?

Rio Ferdinand powiedział o Januzaju: "Jego talent jest porażający. Widziałem wielu utalentowanych piłkarzy, ale Adnan jest wyjątkowy". Doświadczonemu Anglikowi wtórował sam sir Alex Ferguson. - On jest bardzo wyważonym piłkarzem. Jeśli chodzi o umiejętności, ma niemal wszystko. Od początku wiedzieliśmy, że chcemy go pozyskać - komplementował Januzaja Szkot. Niektórzy mówią, że karierę na Old Trafford zaczął w stylu Cristiano Ronaldo.

Pierwsze szlify Januzaj zbierał w malutkim FC Brussels. Zgodnie z ogólnie przyjętym prawidłem błyskawicznie przechwycił go Anderlecht. W 2011 roku na turnieju w Mechelen Adnana wypatrzył Alex Vervecken, skaut "Czerwonych Diabłów". Kolejne obserwacje prowadził już Brian McClair, szef całej akademii piłkarskiej. 15-latek otrzymał oferty z innych klubów, ale ponoć od początku chciał trafić na Old Trafford.

Zanim jednak założył koszulkę "Czerwonych Diabłów", pierwszy bój stoczył z... biurokracją. - Musiałem przejść przez szereg formalności. Nie mogłem grać w meczach. Pozostał mi trening i ciężka praca - żalił się piłkarz.

Januzaj urodził się w Brukseli, gdzie jego rodzina przeniosła się w 1992 roku. Ojciec Abedin uciekł przed wcieleniem do jugosłowiańskiej armii. Nie chciał walczyć w jej szeregach, ponieważ władze kraju deportowały do Turcji jego partnerkę, matkę Adnana. Wujkowie piłkarza Manchesteru byli członkami Armii Wyzwolenia Kosowa, zaś dziadkowie pochodzą z Turcji.

Urodzony pod szczęśliwą gwiazdą

Adnanowi musiało się jednak udać. Młody Belg urodził się 5 lutego. Podobnie jak Cristiano Ronaldo, Neymar, Carlos Tevez, Gheorghe Hagi, Cesare Maldini czy też Giovanni van Bronckhorst.

Gdy transfer wreszcie doszedł do skutku, Belg nabawił się kontuzji, która wymagała specjalistycznego leczenia w Portland. Pauza trwała sześć miesięcy.

Po powrocie na boisko na chwilę zaistniał w drużynie do lat 19. W rezerwach Manchesteru spędził tylko jeden sezon. Wygrał mistrzostwo, następnie sięgnął po Manchester Senior Cup, a na końcu zgarnął nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza rezerw. W przeszłości to wyróżnienie zdobywali m.in. Nicky Butt, Mark Wilson czy też Giuseppe Rossi.

W minionym sezonie był już pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny. Zagrał w sumie 35 meczów, w których zanotował 4 gole i 6 asyst. Szczególnie okazale prezentował się na jesieni. Klub wynagrodził go nowym, 5-letnim kontraktem. Manchester działał szybko, bo o Belga wypytywały już Barcelona, Chelsea i PSG.

Wyścig pięciu federacji

Aż do kwietnia nie było jasne, dla jakiej reprezentacji będzie grał Januzaj. 19-latek otrzymał oferty ze strony aż pięciu federacji - Belgii, Albanii, Turcji, Serbii i Kosowa. Ba, niektórzy chcieli, aby ze względu na przynależność klubową grał dla Anglii. Początkowo Januzaj odmówił belgijskiej federacji, twierdząc, że bliżej mu do gry dla Kosowa, a nawet Albanii. Ignorował powołania do kadr Belgii U18 i U19. Ba, w październiku 2013 roku nie skorzystał z zaproszenia samego Marca Wilmotsa. - Szanuję ten wybór. Jest nam przykro, ale musimy czekać na jego ostateczną decyzję. Adnan potrzebuje czasu - powiedział selekcjoner reprezentacji Belgii.

Wreszcie 23 kwietnia Wilmots ogłosił, że Januzaj wybrał "Czerwone Diabły". Natychmiast pojawiły się głosy, że powinien zagrać na mundialu. Odmiennego zdania był inny kadrowicz Kevin Mirallas. Piłkarz Evertonu stwierdził, że Adnan nie zasłużył na powołanie. Komentarz Wilmotsa był krótki: "To ja decyduję o kształcie kadry. Kevin powinien skupić się na grze, a nie na decyzjach personalnych. Może się okazać, że to dla niego zabraknie miejsca".

Januzaj zagrał dla Belgii 4 czerwca, ale w meczu z Luksemburgiem Wilmots dokonał siedmiu zmian. FIFA dopuszcza sześć, więc nie uznała sparingu "Czerwonych Diabłów" za ważny. Trzy dni później piłkarz Manchesteru rozegrał kilkanaście minut w spotkaniu przeciwko Tunezji (1:0). Nie błysnął, ale dla Wilmotsa najważniejszy był sam występ.

Dziś Januzaj jest już pełnoprawnym członkiem belgijskiej kadry. Wydaje się, że może mieć problemy z grą, bo konkurencja w potencjalnej rewelacji brazylijskiego turnieju jest olbrzymia. Od Edena Hazarda począwszy, przez Driesa Mertensa, na Mirallasie skończywszy. Może się jednak okazać, że przebojowy 19-latek bez kompleksów przedrze się do wyjściowego składu. - Stać go na wszystko - przyznał ostatnio Wilmots.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.