Dlaczego Włosi wygrali jeden z ostatnich piętnastu sparingów?

Spośród ostatnich 15 meczów towarzyskich Włosi, czyli aktualni wicemistrzowie Europy wygrali... jeden - przeciwko San Marino. Zremisowali siedem, m.in. z takimi drużynami jak Haiti czy Luksemburg, przegrywając wszystkie pozostałe spotkania. Dlaczego "Squadra Azzurra" tak dramatycznie prezentuje się w sparingach?

- Nie sądzę, by to była kwestia mentalności. Główne powody są dwa: brak motywacji i strach przed kontuzjami - twierdzi Francesco Costa, dziennikarz "Il Post". - Przyczyny te nasilają się ze względu na dwie inne rzeczy. Po pierwsze, niski poziom przeciwników, jak Luksemburg czy Irlandia. Po drugie, niektóre wypadki mogą mieć spory wpływ na zespół i wystraszyć piłkarzy, jak poważna kontuzja Riccardo Montolivo odniesiona ostatnio z Irlandią.

Inny włoski dziennikarz, Giancarlo Rinaldi, również zwraca uwagę na klasę rywali, lecz dodaje coś jeszcze. - Włosi od zawsze mieli problemy ze sparingami. Cesare Prandelli próbował to zwalczyć, lecz nie udaje mu się to. Kluby wywierają sporą presję na kadrę, by ich piłkarze grali jak najmniej, by nie odnieśli kontuzji lub nie przemęczyli się zbytnio przed ważniejszymi meczami.

Ranking FIFA? Taktyka ważniejsza

Powstaje pytanie, czy Włochom nie powinno zależeć na lepszych wynikach w meczach towarzyskich tak, by zajmować jak najwyższe miejsce w rankingu FIFA. Gdyby przed losowaniem grup MŚ 2014 zajmowali nie 9., a 8. miejsce, nie musieliby na mundialu mierzyć się w niezwykle trudnej grupie z Anglią i Urugwajem. Costa ma jednak inne zdanie. - Celem sparingów nie jest zyskiwanie punktów do rankingu FIFA, lecz próbowanie nowych rzeczy. Wczoraj [z Luksemburgiem] Włosi grali w eksperymentalnym ustawieniu, a w trakcie meczu zmienili ustawienie trzy razy. Fani z pewnością nie są zadowoleni z remisu z takim rywalem, lecz nie przejmują się nim zbytnio, wielu z nich w ogóle nie oglądało tego meczu - twierdzi Costa, który winą za takie a nie inne rozstawienie obarczył remisy w dwóch ostatnich meczach eliminacji z Armenią i Danią.

Według Rinaldiego Włosi nie martwią się rankingiem tak jak powinni. - Przypomina to nieco podejście do Ligi Europy, gdzie podejście zarówno mentalne, jak i fizyczne nie jest najlepsze. To trochę tak, jakby supermodelka nie wstawała z łóżka, jeśli nie zapłacą jej odpowiednio wiele pieniędzy.

Dawniej bywało podobnie

"Azzurri" w sparingach grają słabo od dawna. Dość powiedzieć, że tuż przed wygranym mundialem w 2006 roku zremisowali ze Szwajcarią oraz Ukrainą, a przed Euro 2012 przegrali z Rosją aż 0-3. Dlaczego tak się dzieje? Costa twierdzi, iż odpowiedź można znaleźć w historii.

- Od czasu MŚ 1982 - Włochy wygrały te mistrzostwa ,grając słabo z początku - istnieje pewien przesąd, wedle którego "Squadra Azzurra" powinna wolno rozkręcać się na wielkich turniejach. Tak naprawdę Cesare Prandelli przez cztery lata przegrał zaledwie dwa mecze o stawkę w 90 minutach - finał Euro 2012 z Hiszpanią oraz spotkanie z Brazylią w Pucharze Konfederacji 2013 [w półfinale PK Włochy przegrały z Hiszpanią, ale dopiero po rzutach karnych]. Nie można więc przekreślać szans Włochów ze względu na głupie remisy w meczach, których za dwa tygodnie nikt nie będzie pamiętał - twierdzi Costa.

- Czy kiedykolwiek podejście reprezentantów Italii do sparingów może się zmienić? - Wątpię, by miało się to stać w najbliższym czasie - twierdzą zgodnie obaj rozmówcy.

Bilans kadry Prandellego w sparingach: cztery zwycięstwa (Ukraina, Hiszpania, Polska, San Marino), dziewięć remisów, dziewięć porażek.

Bilans kadry Prandellego w meczach o punkty: dwadzieścia zwycięstw, osiem remisów, trzy porażki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.