Reprezentacja. Przeciwko Polsce zagrają przyszłe gwiazdy kadry Niemiec

W meczu z Polską nie zobaczymy gwiazd Bayernu czy Borussii. Zobaczymy za to zawodników, którzy za kilka lat mogą być gwiazdami niemieckiego futbolu. Mecz Niemcy - Polska we wtorek o 20.45, relacja na żywo w Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Rzadko rodzi się potrzeba przedstawiania niemieckiej reprezentacji. To prawie tak jakby raczyć polskiego kibica charakterystyką Roberta Lewandowskiego czy Wojciecha Szczęsnego. We wtorek w Hamburgu nie zobaczymy jednak ani obecnych kolegów Lewandowskiego z Borussi, ani przyszłych z Bayernu, ani też współpracowników Szczęsnego z Arsenalu. Kibice niemieccy "cieszą się" na mecz, w którym kontuzji nie odniesie żaden z podstawowych graczy Bundesteamu. My zaś mamy wyjątkową okazję naocznie przekonać się, jakie rezultaty przynosi system szkolenia zza Odry, i z wyprzedzeniem poznać nazwiska, które za kilka lat będą znacznie bardziej znane.

Następca Valdesa

Już na pozycji bramkarza mają Niemcy dość ciekawe zaplecze. Ron-Robert Zieler jest modelowym przykładem systematycznego pokonywania kolejnych szczebli w futbolu reprezentacyjnym. Zawodnik Hannover 96 bronił we wszystkich kadrach od U-16 do U-21, w kategorii U-19 zdobył mistrzostwo Europy, wreszcie podczas Euro 2012 był trzecim bramkarzem drużyny Löwa. Swoje miejsce w historii dorosłej reprezentacji zdążył zaznaczyć jako jej pierwszy golkiper obdarowany czerwoną kartką - podczas towarzyskiego meczu przeciw Argentynie dwa lata temu.

Zastąpił go wówczas dwudziestoletni Marc André ter Stegen, który na wstępie obronił rzut karny wykonywany przez Lionela Messiego. Statystycznie rzecz ujmując, jego pozostałe doświadczenia reprezentacyjne wypadają katastrofalnie: trzy mecze, trzy porażki, dwanaście straconych bramek, w tym jedna przypominająca koszmar Artura Boruca z Belfastu. Wpadki nie burzą jednak reputacji ter Stegena jako wielkiego talentu - w 2009 r. zdobył mistrzostwo Europy do lat 17., w 2012 r. zawodnicy Bundesligi wybrali go na bramkarza sezonu, a dzisiaj niemal pewne (choć wciąż oficjalnie niepotwierdzone) jest, że to on zastąpi Victora Valdesa w Barcelonie.

Powołani na sparing z Polską obrońcy to w komplecie byli i obecni reprezentanci młodzieżówek. Olivier Sorg i Christian Günter z SC Freiburg grali w U-20 i U-21, a ich klubowy kolega Matthias Ginter stanowił dodatkowo o sile zespołów U-18 i U-19. Dwa dni po osiemnastych urodzinach został najmłodszym strzelcem w ligowej historii Freiburga.

Kilkadziesiąt meczów w niższych kategoriach wiekowych mają za sobą również Sebastian Jung, Antonio Rüdiger oraz Shkodran Mustafi. Ten ostatni zwrócił uwagę skautów DFB (Niemieckiego Związku Piłki Nożnej), gdy miał jedenaście lat. Następnie cieszył się zaufaniem trenerów wszystkich drużyn narodowych od poziomu U-16, a od minionego sezonu jest podstawowym defensorem Sampdorii Genua i tym samym jedynym powołanym na wtorkowe spotkanie spoza Bundesligi.

Podał Raulowi przy bramce roku

Trudno sobie wyobrazić, aby niemiecką obroną kierował w Hamburgu ktoś inny niż Benedikt Höwedes, najstarszy w tej eksperymentalnej kadrze, z dorobkiem 18 meczów w ekipie Löwa i kapitańską opaską w Schalke Gelsenkirchen. On zresztą też regularnie grywał w niższych kategoriach wiekowych. Teraz wprowadza do klubu i do reprezentacji dwóch dziewiętnastolatków, o których niedługo może być naprawdę głośno i to nie tylko w Niemczech.

O Leona Goretzkę Schalke musiało ponoć stoczyć bój transferowy z Realem Madryt i dwoma Manchesterami, a trener zawodnika z czasów gry w Bochum określił go jako "talent stulecia". Najbardziej wnikliwi polscy kibice mogli zapamiętać Goretzkę jako zdobywcę jedynej bramki w półfinale ME U-17 w Słowenii przeciwko biało-czerwonym. Najlepszym zawodnikiem tamtego turnieju został wybrany filigranowy Max Meyer, który w Gelsenkirchen odziedziczył numer po Raulu, choć początkowo "siódemka" miała być na dłużej wycofana z obiegu.

Potencjał klubu z Zagłębia Ruhry będzie jednak uosabiał we wtorek przede wszystkim dwudziestojednoletni Julian Draxler, dla którego niewątpliwie znajdzie się też miejsce w samolocie do Brazylii. Przebojowy, świetny technicznie, ma już na koncie 100 występów w Bundeslidze, 10 w reprezentacji oraz dzieli tytuł niemieckiej bramki roku 2013, którą zdobył Raul po podaniu Draxlera podwójną piętką.

Siłę drużyny w środku pola i w ofensywie będą uzupełniać na Imtech Arena m.in. najmłodszy debiutant i strzelec bramki w bundesligowej historii VfL Wolfsburg, Maximilian Arnold, kolejny multireprezentant kategorii młodzieżowych Sebastian Rudy, a także kapitan i najlepszy snajper drużyny U-21 Kevin Volland, któremu szansę na udział w tegorocznym mundialu otwierają kontuzje i stracony sezon Mario Gomeza. Drugim, obok Höwedesa, "weteranem" we wtorkowym spotkaniu miał być Lars Bender z Bayeru Leverkusen, który debiutował w reprezentacji seniorów w 2011 podczas meczu z drużyną Franciszka Smudy. Ale w sobotnim meczu przeciwko Werderowi Brema Bender doznał urazu, który może wykluczyć go z meczu z Polską.

Reklama systemu szkolenia

Naprzeciw jedenastki Nawałki stanie we wtorek niemiecka reprezentacja reprezentacji młodzieżowych. Ze średnią wieku niewiele ponad 22 lata. W ten sposób szerokiej publiczności zareklamuje się działający w obecnej formule już dwunasty sezon zcentralizowany system wyławiania najzdolniejszych graczy i kierowania ich karierą poprzez kolejne grupy wiekowe, aż do juniorskich reprezentacji kraju. Przy sieci blisko 400 punktów kontaktowych na terenie całych Niemiec i rocznym budżecie programu w wysokości 8 milionów euro DFB może śmiało zakładać, że żadna perełka nie pozostanie niezauważona.

Większość piłkarzy, których zobaczymy we wtorkowy wieczór, rozwijała piłkarskie skrzydła dzięki ścisłej współpracy koordynatorów centrali z poszczególnymi klubami. Dziesięciu z nich otrzymało w ostatnich latach Medal Fritza Waltera, nagrodę - symboliczną dla piłkarza i finansową dla odpowiedzialnego za wychowanie klubu - dla najwybitniejszych zawodników z młodszych roczników (w 2005 roku wśród laureatów znalazł się też Eugen Polanski).

Mecz przyszłości

Z perspektywy rywali biało-czerwonych będzie to zatem "mecz przyszłości", jak określa go menedżer drużyny Löwa Oliver Bierhoff. W meczu przeciwko Polsce szansę na debiut w kadrze A dostanie dwunastu piłkarzy. Z całej powołanej osiemnastki aż dziesięciu znalazło się we wstępnej, poszerzonej selekcji na mundial, co nie zmienia faktu, że niewielu z tych oglądanych we wtorkowy wieczór ostatecznie do Brazylii poleci. Ale kto wie, czy jeden z nich nie stanie się objawieniem na miarę Thomasa Müllera, który koronę króla strzelców poprzednich mistrzostw świata zdobywał, mając niespełna 21 lat i debiut w kadrze raptem trzy miesiące przed turniejem.

Do 2 czerwca Joachim Löw ma czas na wybranie ostatecznej 23-osobowej kadry na mistrzostwa świata w Brazylii. W ogłoszonej w minionym tygodniu poszerzonej, 30-osobowej grupie znalazło się dziesięciu zawodników powołanych na towarzyski mecz przeciwko Polsce: Ron-Robert Zieler (Hannover 96), Matthias Ginter (SC Freiburg), Benedikt Höwedes (Schalke 04), Shkodran Mustafi (Sampdoria Genua), Lars Bender (Bayer Leverkusen), Julian Draxler (Schalke 04), Leon Goretzka (Schalke 04), André Hahn (FC Augsburg), Max Meyer (Schalke 04), Kevin Volland (1899 Hoffenheim).

"Farbowane lisy" w kadrze. Jak sobie radziły?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.