Hodgson: Jeśli Polacy zagrają jak z Ukrainą, to będzie ciężko

- Nie bądźmy zbyt pewni siebie. Musimy podejść do najbliższego meczu z takim samym zapałem do gry jak wcześniej. W drużynie panuje nastrój cichej satysfakcji, ale to nie jest jeszcze moment na świętowanie - podkreślił trener reprezentacji Anglii przed wtorkowym meczem z Polską. - Jeśli rywale zagrają tak dobrze jak przeciwko Ukrainie, możemy spodziewać się naprawdę ciężkiej przeprawy - dodał. Mecz we wtorek o godz. 21. Relacja na żywo na Sport.pl.

Reprezentacja Anglii w piątkowym spotkaniu eliminacji MŚ pokonała Czarnogórę 4:1. - Wszyscy mają świadomość tego, co zrobili w piątek. Jesteśmy zadowoleni z naszej gry. Teraz muszę pilnować, aby to nie przerodziło się w przesadne samozadowolenie, bowiem jesteśmy dopiero w połowie drogi - uważa trener liderów grupy H Roy Hodgson.

Jego podopieczni po zwycięstwie nad Czarnogórą dostali dzień wolnego. - Powiedziałem im, aby się wyłączyli na jeden dzień, mądrze odpoczęli, a następnie wrócili w niedzielę ze zdwojonym zapałem do gry - powiedział.

Roya Hodgsona czeka jednak bardzo trudne zadanie, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawienie zespołu. Z powodu urazu żebra zabraknie Ashleya Cole'a. 105-krotnego reprezentanta kraju ponownie zastąpi Leighton Baines. Innym problemem jest brak Kyle'a Walkera, który podczas meczu z Czarnogórą dostał żółtą kartkę. Obrońca Tottenhamu w meczu przeciwko Polakom będzie musiał pauzować za kartki. Z walki o miejsce w składzie z powodu kontuzji odpadł Tom Cleverley. Pomocnik "Czerwonych Diabłów" doznał kontuzji łydki i wrócił do klubu. Zastąpił go Raheem Sterling, który został ściągnięty ze zgrupowania kadry U-21.

- Myślę, że Raheem Sterling jest w stanie zrobić to samo, czego dokonał w piątek Andros Townsend. Jest z nami również Danny Welbeck. On także może z powodzeniem grać na pozycji Toma - dodał Roy Hodgson.

Selekcjoner reprezentacji Anglii zdaje sobie sprawę z wagi spotkania z kadrą Waldemara Fornalika. Uważa, że wygrana, której potrzebują jego piłkarze, nie przyjdzie im łatwo. - Jeśli chcemy zakwalifikować się bezpośrednio na mundial, musimy pokonać Polskę, a to nie będzie łatwe. Powiem więcej - będzie to bardzo trudne. Jeśli rywale zagrają tak dobrze jak przeciwko Ukrainie, możemy spodziewać się naprawdę ciężkiej przeprawy - powiedział Roy Hodgson.

Dla Anglików będzie to szczególny mecz, bowiem 17 października minie 40 lat od słynnego meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata na Wembley, gdzie reprezentacja Polski zremisowała z Anglią 1:1. Dzięki temu to biało-czerwoni awansowali na mundial, na którym wywalczyli trzecie miejsce. Angielska publiczność ciągle ma w głowie porażkę z Polakami. Podobnie jak przegrany mecz z Chorwacją na Wembley w 2007 r., przez który nie pojechali na Euro 2008.

Anglia prowadzi w grupie H eliminacji mistrzostw świata 2014. Ma 19 pkt, jeden punkt przewagi nad Ukrainą i trzy nad Czarnogórą. Czwarte miejsce zajmują biało-czerwoni (13 pkt). Podopieczni Roya Hodgsona muszą wygrać spotkanie z Polską, aby awansować do mistrzostw świata w Brazylii. Mecz odbędzie się we wtorek na stadionie Wembley w Londynie. Początek o godz. 21.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.