El. MŚ 2014. Angielskie media po meczu z Czarnogórą: Cholera!, Jekyll i Hyde

"Wieczór rozczarowań", "Sami są sobie winni", "Ze słabiakami problemów nie mają" - piszą angielskie media po remisie ich reprezentacji z Czarnogórą w el. MŚ 2014. "Ten zespół był jak Dr. Jekyll i Mr. Hyde" - czytamy.

W Podgoricy reprezentacje Czarnogóry i Anglii zremisowały 1:1 po bramkach Rooneya i Damijanovicia. Wynik mocno komplikuje sytuację Anglików, którzy pozostają na drugim miejscu w grupie, mimo że rozegrali już dwa mecze z San Marino i mogą mieć poważny problem z bezpośrednim awansem na mistrzostwa świata z pierwszego miejsca w grupie.

"Cholera! - to tytuł z "The Sun". Gol w końcówce zaskoczył słabych Anglików. Z kolei "Daily Mail" udowadnia, że Anglikom tuż przed przerwą należał się rzut karny. "Welbeck został ukarany za symulowanie, ale na naszych zdjęciach doskonale widać, że powinna być jedenastka" - pisze dziennik, ale zaznacza też, że po przerwie Anglicy byli zespołem słabszym. "Po obiecującej pierwszej połowie zespół Hodgsona nie dał rady zagrozić piłkarzom Czarnogóry. Po przerwie rywale zdominowali grę i Anglicy mieli wiele szczęścia, że tego meczu nie przegrali".

"Ten zespół był jak Dr. Jekyll i Mr. Hyde i znów tylko zremisował. Szanse Anglików na MŚ stały się mgliste" - czytamy w "The Telegraph".

"To był wieczór rozczarowań, biorąc pod uwagę, jak zaczął się ten mecz i co się działo po przerwie. To pokazało, jakie słabości ma ta drużyna. Zespół może winić tylko siebie za brak zwycięstwa" - pisze "Guardian".

"Anglia nie ma problemów ze słabiakami jak San Marino czy Mołdawia, ale w meczach z Polską, Ukrainą i Czarnogórą nie udało się odnieść zwycięstw, a to jak we wtorek piłkarze zagrali po przerwie, powinno poważnie zmartwić trenera oraz cały jego sztab" - czytamy w relacji BBC.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.