El. MŚ 2014. Co z trawą na Narodowym? Ekspert: Jest lepsza niż na Euro 2012

- Murawa jest dramatyczna - mówił po meczu z RPA kapitan reprezentacji Polski, Marcin Wasilewski. - Układaliśmy ją tak, żeby dobra była na mecz z Anglią i taka będzie - odpowiadał Marek Wypychowski, szef "Zielonej Architektury", firmy odpowiedzialnej za trawę na Stadionie Narodowym. Od piątku do wtorku o murawę dbał sztab ogrodników, ale czy ich pracy nie zepsuje deszcz? - Trawa jest lepsza niż na mecze Euro 2012, bądźmy dobrej myśli - przekonuje Wypychowski. Mecz Polska - Anglia o godz. 21.

Kibicujemy polskiej kadrze! Pokażmy ilu nas jest - Facebook Polska biało-czerwoni  ?

- Do meczu z Anglią przygotowywaliśmy murawę najlepiej, jak potrafimy i moim zdaniem ona jest dobrze przygotowana - przekonuje Wypychowski tuż przed meczem. Szef "Zielonej Architektury nie przejmuje się deszczem padającym we wtorek w stolicy. - Nawet jeżeli przyjdzie prawdziwa ulewa, to trawa będzie zachowywała się tak, jak w warunkach deszczowych zachowuje się każda inna. Jest decyzja, żeby grać przy otwartym dachu, więc tego nie przeskoczymy - przekonuje specjalista.

10-centrymetrowa konstrukcja zamontowana na Stadionie Narodowym trzy dni przed meczem z RPA jest według Wypychowskiego w dobrym stanie, mimo że pierwotnie miała służyć piłkarzom tylko podczas spotkania z Anglią, bo to z RPA miało się odbyć w Bydgoszczy. - Szykowaliśmy się na jedną imprezę, a mamy dwie, przez to zwiększyła się też liczba treningów. W sumie z murawy, jaką położyliśmy piłkarze korzystać będą sześciokrotnie, a nie trzykrotnie, jak pierwotnie planowano. Ale według mnie i tak wszystko będzie w porządku - mówi szef "Zielonej Architektury".

Pod czterocentymetrową, widoczną dla oka warstwą trawy znajduje się specjalna warstwa odpowiedzialna za drenaż. To od jej działania zależeć będzie komfort gry piłkarzy z Polski i Anglii. - Drenaż odprowadzi kilka metrów słupa wody na godzinę, natomiast darń, czyli warstwa wegetacyjna, odprowadzi między 100 a 200 milimetrów słupa wody. Ta woda będzie spływała do specjalnych kanałów, które znajdują się na boisku co siedem metrów - tłumaczy Wypychowski. I dodaje: - System działa dokładnie tak, jak powinien działać na każdym boisku ze stałą murawą.

Specjalista przyznaje, że trawa zamontowana na Narodowym tylko na chwilę, nie jest tak dobra, jak taka, która leży na obiekcie przez kilka miesięcy. - Na pewno grubsza konstrukcja jest bardziej stabilna, bo w tej naszej trudno mówić o systemie korzeniowym. W takiej tradycyjnej, 40-centymetrowej, trawa ma kilkanaście centymetrów systemu korzeniowego. Ale to wcale nie znaczy, że piłkarze mocniej rozorają murawę tymczasową. My robiliśmy ją tak, żeby wytrzymała. Jest lepsza niż na mecze Euro 2012, więc bądźmy dobrej myśli - kończy Wypychowski.

Czytaj relację z meczu Polska - Anglia ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA