Rama rowerowa MTB - aluminium czy karbon?

Jeśli jesteś miłośnikiem rowerów górskich zapewne nie raz słyszałeś zachwyty nad lekkością karbonowych ram i nad ich innowacyjnością względem aluminiowych. Zastanówmy się jakie są wady i zalety obu rozwiązań. Ciężko jednogłośnie stwierdzić, które z nich jest ?lepsze? - zależy to od profilu użytkownika i, niestety, od zasobności jego portfela.

Rama aluminiowa to już podstawa

Rozpatrując zalety aluminiowych ram na pewno musimy wymienić przede wszystkim cenę, a także łatwiejszą ich dostępność. Jest to materiał najczęściej używany w rowerach, nawet w tanich, kupowanych w marketach góralach, rama robiona jest z aluminium. Co prawda jakość i dopracowanie techniczne takich produktów odbiega znacząco od rowerów znanych marek, ale już i one będą lżejsze niż rowery z ramami stalowymi.

ZOBACZ TEŻ: Jaki rower wybrać dla osoby ważącej ponad 100 kg

Różne stopy aluminium i technologie

Występują oczywiście również rowery na bazie ram aluminiowych, które będą bardziej zaawansowane pod względem technologicznym (stosuje się hydroformowanie, cieniowanie rur). Do tego stosuje się różne stopy aluminium, wszystko zależy jaki pomysł miał producent i jak dużej sztywności ramy oczekiwał. Zasada różnicowania stopów mówi, że im większa liczba (np. AL 7006) - tym sztywniejsze rurki ramy i mniej wygodna konstrukcja, ale też mniej pochłaniana jest nasza energia, i więcej jej przenoszone jest na tylne koło. Najpopularniejszym stopem aluminium pozostaje 6061.

ZOBACZ TEŻ: Jak sprawdzić rozmiar ramy

Różnice w sztywności

Ramy aluminiowe wyróżniają się dużą sztywnością oraz odpornością na wygięcia i inne uszkodzenia, to zdecydowanie jest ich przewagą nad węglowymi odpowiednikami. Dopiero po naprawdę dużych wychyłach aluminium wygnie się. Można szacować, że karbon pęknie już przy 1/10 takiego nacisku.

ZOBACZ TEŻ: Czy lekki rower musi być drogi

Waga to największy plus ramy karbonowej

Największym minus aluminium względem karbonu jest na pewno waga. Nawet zaawansowana technologicznie rama aluminiowa będzie wciąż minimum 500-600 gramów cięższa od węglowej. Dla amatorów może to nie być dużym problemem, jednak dla osób jeżdżących wyczynowo taka różnica w wadze jest nie do zaakceptowania. W przypadku ram karbonowych wśród plusów na pierwszym miejscu wymienilibyśmy wskazaną przed chwilą wagę. Nie dziwią już ramy MTB ważące poniżej 1 kg, a w rowerach szosowych nawet 700 gramów. W obecnych czasach w zawodowym peletonie oraz w wyścigach MTB wszystkie rowery zbudowane są na ramach z włókna węglowego.

Różne sposoby produkcji

Zależnie od fantazji producenta i budowy ramy odczujemy jej sztywność - tutaj decyduje ilość położonych warstw włókien. Tak samo jak ramy aluminiowe robione są z różnych stopów, również ramy karbonowe wykonywane są w różny sposób. Najpopularniejszą i najtańszą jest metoda, która polega na łączeniu gotowych rur przy pomocy łączników, podobnie jak kiedyś tradycyjne ramy stalowe. Obecnie rury karbonowe produkuje się na skalę przemysłową, więc problem tkwi tylko w prawidłowym ich doborze i w zastosowanych łącznikach - te mogą być również wykonane z włókna węglowego lub też z metali lekkich, takich jak aluminium czy tytan.

ZOBACZ TEŻ: Jaki rower wybrać, doradza Maja Włoszczowska

Druga z metod wytwarzania to bardziej skomplikowana produkcja skorupowa (monocoque). Polega ona na układaniu warstw tkaniny z włókien węglowych na rdzeniu z pianki lub w formie wypełnionej gazem i łączeniu ich przy pomocy żywic epoksydowych. W skutek tego powstają ramy i inne elementy, jak łączniki czy wsporniki kierownicy o dowolnych i wyrafinowanych kształtach. Jednak każdy rozmiar ramy musi być indywidualnie formowany, zupełnie inaczej niż w przypadku gotowych rur przyciętych do odpowiedniej długości. Sprawia to, że produkcja tą metodą jest czasochłonna i droga.

Rama karbonowa uderza po kieszeni

Minusem karbonu na pewno jest cena. Nawet w obecnych czasach, gdzie ramy węglowe nie są już taką nowością i cena produkcji znacznie spadła, cały czas kosztują one czasem parę razy tyle co najlepsza rama aluminiowa. Oczywiście można kupić w miarę "tanią" ramę niewiadomego pochodzenia, ale w takim przypadku ciężko stwierdzić czy łączenia są wykonane prawidłowo i jakich włókien użyto. Jeśli bardzo zależy nam na złożeniu roweru na ramie z kompozytu to warto jednak zakupić tę pochodzącą od znanych producentów.

ZOBACZ TEŻ: Ile pieniędzy wydać na rower

Mała odporność

Wśród minusów wskażmy także małą odporność na punktowe uderzenia. Jeżdżąc w cięższym terenie, szczególnie po luźnej nawierzchni, często spod przedniego koła wyskakują kamienie, które lubią trafić ramę w okolicach suportu i spowodować uszkodzenie. Producenci stosują tam nakładki ochronne z plastiku czy gumy, aby ochronić to newralgiczne i narażone na urazy miejsce. Częste są również pęknięcia spowodowane mniejszą odpornością karbonu na odkształcenia, wygięcia.

Która dla kogo?

Kto powinien więc skusić się na ramę węglową? Na pewno osoby, które kolarstwo traktują poważniej, startują w wyścigach i zależy im na zbudowaniu lekkiego roweru. Trzeba też pamiętać o swoich możliwościach finansowych - wydatek na ramę karbonową może okazać się dwukrotnie wyższy niż na aluminiowy odpowiednik (oczywiście nie mamy tu na myśli sprowadzanych ram niewiadomego pochodzenia).

Jeśli jednak masz ograniczony budżet, warto rozważyć zakup roweru na ramie aluminiowej, ale na lepszym osprzęcie, który bardziej przełoży się na jakości jazdy. W tym przypadku odczujesz więcej plusów niż z użytkowania samej ramy węglowej z podstawowym osprzętem. Owszem, te około 500 gramów różnicy to dużo, ale dla efektywniejszej jazdy, przyspieszania czy wspinaczki ważniejsze są lekkie koła niż rama z kompozytu.

ZOBACZ TEŻ: Jaki rower wybrać: nowy czy używany

Używana rama karbonowa dla hazardzisty

Chcesz kupić używaną ramę karbonową? Uważaj, to czasem loteria. Zdarza się, że uszkodzeń nie widać gołym okiem. Zazwyczaj są one ukryte, gdyż proces pękania ramy węglowej rozpoczyna się od środka - nie sposób go zauważyć. Nie znaczy to oczywiście, że uderzenie kamienia o ramę spowoduje jej pęknięcie, ale uderzenie ramy o kamień może ten proces zapoczątkować.

Przygotował Adam Sypniewski z Rowereo.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.