- Wiesz co, Polska na Rowery ma świetny konkurs. Wystarczy policzyć rowery w swojej pracy. I są nagrody...
- Jeden.
- ???
- Już policzyłam. U mnie w pracy jest jeden rower - mój.
- No tak, ale rozumiesz, możesz liczyć nie tylko te w swojej firmie, ale też rowery innych ludzi z tego budynku.
- Taak. Nadal jeden.
- No dobrze, ale możesz przecież włączyć w to rowery parkujące wokół przy tej ulicy, pod sklepem, może jakichś mieszkańców?
- Tak. Ja rozumiem. Wciąż jeden.
Moja dziewczyna nie wyśle zgłoszenia na konkurs Polska na Rowery. Myślicie, że nie miałaby szans ze swoim mocno jedno-cyfrowym wynikiem? Miałaby! Ten pojedynczy rower parkujący wśród samochodów też jest ważny. Ten rower jest dowodem, że po zakorkowanym centrum dużego miasta można poruszać się szybko i wygodnie. Ten rower jest obiektem zainteresowania i świadkiem wielu osobliwych pytań*.
Moja dziewczyna nie wyśle zgłoszenia ze swoim wyliczeniem, bo jest moją rodziną (patrz § 2.3 Regulaminu). Wprawdzie nie jest moją małżonką... ale to już zupełnie inna historia o zupełnie innym regulaminie.
Agata Kowalska
* Dlaczego rowerzyści wyprzedzają samochody? Dlaczego rowerzyści omijając koleiny jadą środkiem pasa? Dlaczego rowerzyści skręcając wyciągają rękę w bok?
Jeśli ktoś chce wziąć udział w konkursie z liczeniem rowerów w pracy i szkole - ostatnia szansa! Wszystkie informacje - tutaj .