Niecodzienne wydarzenie, jakie miało miejsce w Południowej Afryce opisuje "The Telegraph" . Kiedy Pieta Ncube został zaatakowany przez wielkiego kota podczas jazdy swoim góralem, zeskoczył z roweru i zasłonił się nim. Dokładnie tak, jak pewnie wielu z nas miało okazję zrobić, gdy zaatakował nas pies.
Przednie łapy leoparda zostały uwięzione w ramie. Wówczas rowerzysta zaczął bić zwierzę metalowym prętem, który wiózł ze sobą. Leopard uciekł do lasu, co uratowało panu Ncube życie.
U nas nie ma śmiertelnie niebezpiecznych kotowatych, ale nawet i bez tego rower nie jest obojętny dla Twojego życia. Pamiętajcie, że codzienna jazda rowerem wydłuża statystycznie o kilka lat czas życia w pełnym zdrowiu.
kom