Rowerzyści są sexy?

Oto kolejne przykłady (poprzedni tutaj)niestandardowego oznaczenia poziomego związanego z drogami dla rowerów. Tym razem z Berlina.

Napisy pod sylwetkami rowerzystów głoszą: "Rowerzyści są sexy" i "Dzięki za jazdę rowerem". Nie są to - jak w przypadku Toronto - działania anonimowych miejskich aktywistów, tylko finansowana przez federalne ministerstwo ochrony środowiska kampania mająca ograniczyć liczbę podróży samochodem na krótkich odcinkach.

Przy okazji - proszę zwrócić uwagę na nawierzchnię tych berlińskich ścieżek. W takich warunkach rzeczywiście należą się podziękowania.

kom

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.