Nowa reklama z Mają jest dość prosta - kolarka jedzie na rowerze, a w tle słychać jak mówi, co się dla niej liczy w życiu. Zalety tej reklamy są jednak nie do przecenienia.
Po pierwsze zaletą tej reklamy jest sama Maja - wygląda prześlicznie w każdej z trzech scenek.
Po drugie - w tej reklamie bohaterka jeździ na rowerze górskim w zawodach, ale nie tylko. Jeździ też po mieście, najpierw przeciska się między samochodami na szosówce, a potem na eleganckim rowerze miejskim już tylko cieszy się jazdą po mieście. A przecież tak prosto było wpaść w pułapkę skojarzeń Mai tylko ze sportem i zrobić coś "wyczynowego". Wyciąganie roweru z getta sportowo-turystycznego to ciężka, choć przyjemna praca . Cieszę się ogromnie, że akcja "Polska na rowery" ma w tej sprawie kolejnego sojusznika.
Po trzecie - Warszawę widać w tej reklamie tylko przez chwilę, ale wygląda całkiem elegancko . Kto rozpozna wszystkie miejsca? Piszcie w komentarzach - nie obiecujemy, ale dla pierwszej zalogowanej osoby, która rozpozna wszystkie miejsca spróbujemy zorganizować jaką nagrodę.
Po czwarte - Maja Włoszczowska przeciskając się między samochodami dziękuje kierowcy, który ją przepuścił. Oczywiście taką kolarkę też bym przepuścił, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że MACIE BYĆ WŁAŚNIE TAK UPRZEJMI NA DROGACH !
Po piąte wreszcie - o Holender, a jednak można zrobić fajną reklamę ze sportowcem w tym kraju.
b.oh