Jak wkreceni.pl wybierali rower dla Wojtka Staszewskiego

Na pozór każdy rower jest taki sam: ma dwa kółka, ramę, kierownicę. Wsiadasz i jedziesz. Niestety tak nie jest, przecież to nie jest rower tylko dla Wojtka do przejechania blisko 400 kilometrów w dwa dni. Rower ma lada moment trafić w Wasze ręce (przy okazji liczymy, że wykażecie się kreatywnością i pojawią się naprawdę niebanalne pomysły co ma się z nim dalej stać). Powinien podołać podjętemu wyzwaniu, ale przede wszystkim być na tyle uniwersalny, aby każdy z Was mógł zrealizować na nim praktycznie swój pomysł.

Pewnego poranka odezwał się w naszym sklepie telefon, co jest naturalne w każdym sklepie tuż po otwarciu. Nietypowe było to, co usłyszeliśmy. Dostaliśmy propozycję od redakcji "Polska na rowery" - wsparcia ciekawej i troszkę szalonej akcji Wojtka Staszewskiego. Bez chwili namysłu padła decyzja - pomożemy! Następnego dnia odwiedził nas sam Bohater w celu ustalenia jego potrzeb oraz doboru roweru, na którym obecnie pokonuje trasę Warszawa - Rabka. Wbrew pozorom, nie było to proste zadanie.

Po krótkich naradach naszego zespołu Wkręceni.pl oraz przebadaniu Wojtkowych potrzeb i wymiarów, zapadła pierwsza decyzja - to musi być rower crossowo-szosowy. Problem w tym, że takiego nie ma. Jak zwykle bywa w takich projektach, pojawiła się właśnie pierwsza przeszkoda. Naszym zdaniem idealna byłaby szosówka. Cienkie oponki, mała waga, aerodynamiczna sylwetka, małe opory toczenia. Tak! Bez problemu nasz nowy wkręcony kolega dotrze do celu na takiej maszynie.

Niestety Wojtek nie jest amatorem kolarstwa, więc na 90 procent jego zadek i plecy nie wytrzymałyby tego wyzwania. Poza tym, rower szosowy zbytnio ograniczyłby możliwości wykorzystania go przez Was. Idealny byłby rower crossowy, czyli koła 28 cali, pół wyprostowana pozycja, co znacznie poprawi komfort. Stworzony do dynamicznej jazdy w lekkim terenie. Minus tego rozwiązania jest taki, że opony, pozycja i siodło w takim rowerze nie za bardzo się nadają na tak długą trasę. Czytalibyśmy teraz relację o tym, jak Wojtek poddaje się błogiemu odpoczynkowi po męczącej podróży, a nie jak dzielnie mknie przez Polskę.

Wniosek jest prosty: połączyć dwa rowery i gotowe. Pokazaliśmy Wojtkowi kilka proponowanych modeli i możliwości zmian. Stwierdził, że i tak nie wie, o czym mówimy i wszelkie decyzje pozostawił nam. Oprócz jednej - koniecznie chciał noski.

Następnego dnia od samego rana zabraliśmy się do pracy na pełnych obrotach. Baz wahania zdecydowaliśmy o modelu, który poddamy lekkim przeróbkom. Wybór padł na model Allegro 1x, jednego z najlepszych producentów rowerów na świecie, JAMIS Bicycles. Przyjemny rower crossowy na dalsze przejażdżki. Geometria ramy, 28-calowe koła, bardzo przyzwoity osprzęt i waga stawiają ten rower w czołówce w swojej klasie. Na pierwszym etapie wzięliśmy się za dobór odpowiednich opon. Kolejna prosta decyzja: ogumienie VITTORIA używane przez najlepszych kolarzy na świecie wydała się idealnym wyborem. Założyliśmy ultranowoczesny model szosowo - trekkingowy E-Rondo wykonany z nylonu (120 TPI). Antyprzebiciowa wkładka w oponie, świetny system odprowadzania wody, a przy tym niskie opory toczenia.

Kolejny, chyba najważniejszy element roweru przy tej wyprawie: siodło. Standardowo założone jest dobre, ale na zdecydowanie krótsze dystanse. Wojtek potrzebował siodła, na którym da radę przejechać zaplanowany dystans i jednocześnie nie doprowadzi swojej pupy do stanu krytycznego. Wybór był trudny, bo na pewno powinno być to siodło wyczynowe - świetnie radzące sobie na długich trasach, ale niewygodne dla osób, które nie jeżdżą. Tu z pomocą przyszedł czołowy na świecie producent siodeł wyczynowych SELLE ITALIA i model Flite Gel Flow. W stu procentach wyczynowe siodło, z bardzo ciekawym rozwiązaniem "poduszki" amortyzującej drgania i minimalizującej ból kości koluszowych.

Teraz przyszła pora na zmianę pozycji Wojtka na rowerze. Większe pochylenie, skrócenie odległości między siodłem a kierownicą oraz zmiana położenia rąk na kierownicy. Zmieniamy kierownicę i jej wspornik. Najpierw kilka cięć rury amortyzatora. Nowy wspornik FSA model SLK 80, kierownica FSA model XC 180, 2 podkładki dystansowe, kilka ruchów kluczami  - gotowe. Szybki montaż licznika Sigma 1009, lampki "żabki" Torch, kufer podsiodłowy Topeak DynaPack, polerowanie i pucowanie.

Po chwili wpada Wojtek. W stonowany sposób oznajmia, iż rower jest OK. Rusza na jazdę testową. Po kilkunastu minutach wraca, zgodnie z naszymi wskazówkami zgłasza nam: co boli, co uwiera. Teraz wprowadzamy ostateczne poprawki w ustawieniach kątów, pochyleń i odległości poszczególnych elementów. Rusza na kolejny test. Wraca z uśmiechem na twarzy oznajmiając, że szkoda mu będzie oddać taki rower, bo jest idealny. Wspaniała nagroda za pracę. Mamy nadzieję, że komuś z Was będzie jeździło się na nim równie dobrze, w równie niecodziennych i wkręconych sytuacjach. Realizujcie swoje pomysły tak jak Wojtek. To może być Wasza szansa na niebanalną rowerową przygodę i miejmy nadzieję - wkręcenie się w pasję kolarstwa!

Jesteśmy dumni że wkręceni.pl może uczestniczyć w tej akcji dzieląc się z Wami swoją pasją i doświadczeniem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.