Obserwując ten zupełnie surrealistyczny obrazek zastanawiałem się, jaka idea przyświecała twórcom tego pojazdu. Przyszły mi do głowy następujące pomysły:
- Kontakt wzrokowy, jaki utrzymuje rowerzysta jadący z tyłu z kierowcami nadjeżdżających samochodów, może sprawić, że kierowcy mniej skłonni będą wjechać rowerzyście w tylne koło lub minąć go o milimetry.
- Rowerzysta jadący tyłem może robić niepowtarzalną dokumentację filmową i fotograficzną mijanego krajobrazu i porozrzucanych po nim tu i ówdzie zdziwionych gapiów.
- W razie działań zbrojnych, rowerzysta jadący tyłem może służyć jako strzelec tylny pokładowy.
- Rower może być wykorzystywany przez osoby, które nie mogą na siebie patrzeć.
- Rower może być wykorzystywany przez osoby, które uwielbiają na siebie zwracać uwagę.
Jeśli w grę wchodzi ten ostatni punkt, to polecam rozwiązanie jeszcze bardziej kuriozalne. Tandem, dwustronny, poziomy i do tego napędzany systemem wioślarskim. Brakuje jeszcze tego, żeby jechali nią 150-letni albinos i półtonowa baba z brodą:
A jeśli chodzi o jazdę tyłem, to naprawdę wystarczy zwykły rower i nieco odwagi:
kom