Ja nie pędzę, ale jestem szybszy, powoli przygotowuję się do wyprzedzenia Bardzo Bezpiecznego Rowerzysty z lewej strony, ale w tym momencie, nagle, bez sygnału ręką, bez obejrzenia się, rowerzysta powoli zaczyna zakręcać w lewo. Aby uniknąć zderzenia, odbijam w prawo i (korzystając z tego, że Bardzo Bezpieczny Rowerzysta znajduje się w tym momencie po lewej stronie ciągu pieszo-rowerowego) próbuję minąć go z prawej strony. Balet jednak trwa. Bardzo Bezpieczny Rowerzysta, uzbrojony w kask i odblaski, znowu bez sygnału i bez spojrzenia do tyłu, wykonuje zwrot w prawo. Z trudem go mijam i przez pozostałe do pracy 2 kilometry zastanawiam się, czy bardzo bezpieczne wyposażenie Bardzo Bezpiecznego Rowerzysty jest skutkiem czy przyczyną jego bardzo niebezpiecznej jazdy.
Jak powiedział Yehuda Moon, bezpieczeństwa nie można kupić .
Konrad Olgierd Muter