Rowerowa moda w 2014 roku. Co trzeba mieć?

Rower, jak każda ludzka aktywność, jest domeną mód i trendów. Z niewiadomych przyczyn od czasu do czasu coś zyskuje na popularności a coś innego traci. Poza tym, jakie rowery się sprzedają, jest jeszcze kwestia dodatków - czapki z daszkiem, wąsy, tatuaże, torby kurierskie. Co będzie modne w tym roku? Nie jestem żadnym trendsetterem, ale spróbuję pobawić się w małą prognozę w oparciu o własne obserwacje i preferencje.

Kilka lat temu rowery miejskie, później ostre koła i single. W tym roku najbardziej hot pozostaną kolarki. Cóż, że w mieście niekoniecznie są najwygodniejsze (źle znoszą wertepy, nie mają błotników i osłony na łańcuch, wymuszają pozycję, w której trudno mieć oczy na około głowy). Na kolarkach wygląda się po prostu pięknie, bez względu na wiek, płeć i strój - lycra nie kłuje w oczy, a garnitur czy letnia sukienka - obezwładniają.

Rower towarowy w AmsterdamieRower towarowy w Amsterdamie fot. Rafał Muszczynko

Rowerom szosowym wyrasta jednak poważna konkurencja pod postacią rowerów towarowych . Kilkanaście z nich jeździ już po ulicach polskich miast, ale na sezon rowerowy 2014 przewiduję prawdziwą eksplozję. Do wożenia dzieci, warzyw, mebli i koleżanek na imprezę. Takich rowerów nie trzeba już ściągać z zagranicy - w Polsce są już producenci i dystrybutorzy. Szykują się na podbój rynku! Dodatkowe punkty za bycie trendy dostaniemy, jeśli nasz rower towarowy nie będzie tylko nasz, a będziemy go dzielić ze znajomymi. Kooperatyzm wraca w wielkim stylu.

A jeśli już mowa o spółdzielczości, to chciałbym wyrazić nadzieję, że jakaś mała polska marka odzieżowa (nie musie wszakże być spółdzielnią pracy) przebije się choćby na polski rynek z ciuchami dla rowerzystek i rowerzystów. Oczywiście istnieją polskie firmy produkujące ciuchy sportowe, jednak brakuje mi "polskiej Raphy" (z odpowiednio polskimi cenami) - ubrań wygodnych na rower, wytrzymałych, zrobionych z wełny lub dobrych sztucznych materiałów i na tyle eleganckich, by dało się w nich nie tylko jeździć.

Takie ciuchy z pewnością dobrze pasować będą do rowerowych lokali. Po pierwszej fali takich miejsc kilka lat temu, obecnie nadciąga fala druga, bardziej profesjonalna. Możesz w nich napić się kawy, zjeść naturalny baton, slowfoodowy hamburger lub coś innego, co zawiera dużo białka lub węglowodanów, obejrzeć rowerowe filmy czy transmisje z zawodów a czasem nawet popatrzeć, jak naprawiany jest twój rower. To również z reguły świetne miejsca na to, by umówić się na start grupowej jazdy, kolejnego gorącego trendu zbliżającej się wiosny i lata.

trening przed wyścigiem kolarskim Paryż-Roubaix, 'Piekło Północy'trening przed wyścigiem kolarskim Paryż-Roubaix, "Piekło Północy" fot. Reuters

Jazda w grupach po szosie, terenie czy po prostu za miasto jest bowiem coraz bardziej popularna. To idealny sposób na to, by poznać nowych ludzi o podobnych zainteresowaniach, spędzić z nimi miło czas, pooglądać sobie pedały i obręcze. Już nie tylko masy krytyczne czy krajoznawcze wycieczki. Wokół Warszawy nawet w grudniu co weekend w mniejszych i większych grupach jeździło na szosowych rowerach ponad sto osób. Wciąż dobrze się mają również treningi MTB. Kiedy tylko zrobi się odrobinę cieplej - ta moda eksploduje. Jeśli więc nie macie jeszcze żadnej grupy, z którą jeździcie na co dzień lub od święta - znajdźcie taką lub stwórzcie sami. Od jazdy rowerem przyjemniejsza jest tylko jazda rowerem w dobrym towarzystwie.

Dzieci w przyczepceDzieci w przyczepce fot. Leszek Tarczoń / Agencja Wyborcza.pl

A czy może być lepsze towarzystwo niż towarzystwo własnych rowerowych dzieci? Dwa lata po legalizacji przyczep rowerowych liczę na ich wysyp. Myślę, że tego lata zaroi się od relacji z wycieczek rowerowych z pociechami . To bardzo dobra moda - bo zdrowa, tania i ekologiczna. Przyczepy nie trzeba kupować, można ją wypożyczyć, a zdjęcie na którym ciągniecie taką przyczepę z uśmiechniętym dzieckiem w środku podbije wasze serwisy społecznościowe.

Tak jak powiedziałem na początku, nie jestem profesjonalnym znawcą trendów. To co napisałem powyżej wynika z moich obserwacji oraz nadziei. Chciałbym, żeby ludzie coraz chętniej jeździli na rowerze, żeby sprawiało im to coraz większą przyjemność i żeby stosowali ten rower do różnych rzeczy. Chciałbym też, żeby coraz więcej rowerzystek i rowerzystów jeździło zimą. I nie waham się założyć, że wełniane czapki kolarskie, ocieplacze na buty, kalesony z merynosa i chustki na twarz będą w tym roku naprawdę modne. Sprawdzimy już za kilka dni.

Konrad Olgierd Muter

Więcej o: