Wrocławski rower miejski na zakręcie. Według urzędników jakoś to będzie

Firma Nextbike nie będzie zarządzać systemem miejskiego roweru we Wrocławiu. Urzędnicy odrzucili jej ofertę na odkupienie gminnej bazy rowerowej, choć była jedyna. Co będzie dalej z systemem, tego miejscy urzędnicy nie zdradzają.

Wrocławski magistrat właśnie unieważnił przetarg na sprzedaż 140 jednośladów i 17 stacji roweru miejskiego. Przyczyna oficjalna: oferta (jedyna) firmy Nexbike była niezgodna z treścią ogłoszenia i regulaminem.

- Była za tania - wyjaśnia Daniel Chojnacki, oficer rowerowy.

Nie zdradza jednak szczegółów i kwot. Nie mówi też, co się stanie z miejskimi rowerami. - Nie wiem jeszcze, czy będzie nowy przetarg. Rozwiązań jest wiele - stwierdza.

Nextbike był operatorem Wrocławskiego Roweru Miejskiego, ale trzyletnia umowa wygasa 14 grudnia. Miejskie stacje i rowery urzędnicy postanowili sprzedać, ponieważ Nextbike zaczął otwierać również własne. Urzędnicy uznali więc, że system może działać bez udziału miasta.

Dzisiaj nie wiadomo, czy w ogóle ruszy. Małgorzata Udała, rzecznik Nextbike, przyznaje: - Bez miejskich jednośladów Wrocławski Rower Miejski byłby niepełny. To znaczy, że wyjeżdżając np. spod Arkad Wrocławskich, nie zostawilibyśmy pojazdu koło Domu Studenckiego "Dwudziestolatka".

Wrocław jest dzisiaj właścicielem stacji w ścisłym centrum miasta, m.in. na Rynku, przy Przejściu Świdnickim, ul. Oławskiej, Grodzkiej, skrzyżowaniu Szewskiej z Wita Stwosza czy na pl. Jana Pawła II. Łącznie w stolicy Dolnego Śląska w WRM mamy 35 stacji i ponad 200 jednośladów.

Ta forma podróżowania po Wrocławiu cieszyła się powodzeniem, bo przez te trzy lata jednoślady wypożyczało 50 tys. osób. Czy za cztery miesiące będą musiały przesiąść się na prywatne dwa kółka?

Dzisiaj urzędnicy składają tylko ogólne deklaracje. Zarówno Daniel Chojnacki, jak i Wojciech Kaczkowski, dyrektor wydziału inżynierii miejskiej, zapewniają, że wiosną system znów będzie działał. Ale nie wyjaśniają, kto będzie go finansował, zarządzał nim i jakie będą ceny.

Nextbike czeka zaś na decyzję urzędu miejskiego.

Władze Wrocławia dały sobie tydzień, by znaleźć jakieś rozwiązanie. Ogłoszą je na konferencji prasowej.

Artykuł pochodzi z wrocławskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o: