Krakowski budżet rowerowy. Jak z jednego miliona zrobiły się cztery

Krakowscy aktywiści rowerowi domagali się w przyszłorocznym budżecie miasta dziesięciu milionów złotych na budowę ścieżek. Dostali milion. Po ich protestach Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu obiecał jednak cztery. Sukces cyklistów czy socjotechnika w wykonaniu urzędników? Rozmowa z Krzysztofem Migdałem.

Renata Radłowska: Z miliona złotych zrobiły się cztery. Jak?

Krzysztof Migdał, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu: Nawet więcej. Milion złotych, który był zapisany w przyszłorocznym budżecie miasta na rowery, to 750 tys. zł na ścieżki i 250 tys. zł na rozwój systemu KMKBike. Do tego trzeba doliczyć 3 mln zł.

Na co konkretnie?

- Pół miliona wydamy na realizację postulatów zawartych w "Kontrakcie 100 rozwiązań", pozostała kwota będzie przeznaczona na budowę ścieżek w ramach planowanych inwestycji drogowych, chociażby modernizacji odcinka rondo Mogilskie - pl. Centralny.

Budowa ścieżek przy okazji inwestycji drogowych jest standardem, o tym mówi prawo. A pan przekonuje, że to jakaś osobna sprawa. To raczej socjotechnika.

- Nie, to nie jest socjotechnika. To są konkretne pieniądze na konkretne rozwiązania. Gdybyśmy nie zaplanowali ścieżki na odcinku rondo Mogilskie - pl. Centralny, cała ta inwestycja byłaby o wiele tańsza; cykliści powinni mieć tego świadomość. Tu chodzi o kilka milionów złotych na ścieżkę, ale zapisaną w dwóch różnych miejscach budżetu.

Środowiska rowerowe chcą ścieżek samodzielnych, a nie tylko tych, które powstają przy okazji inwestycji drogowych.

- W przyszłym roku chcemy też dokończyć ścieżkę przy ul. Andresa, poza tym zbudujemy połączenie ul. Wielickiej z Wapienną. Mamy również otwarte zadanie budżetowe związane z budową ścieżek rowerowych, więc w ramach uzyskania oszczędności na innych zadaniach będziemy mogli wprowadzić kolejne odcinki. Nie pomijajmy także tych mniejszych robót realizowanych w ramach "Kontraktu 100 rozwiązań".

Ile kosztuje kilometr ścieżki rowerowej?

- Zależy od zakresu prac. Jeżeli mamy do wykonania uzbrojenie podziemne, przesunięcie lamp i chodników, ona będzie droższa. Kilometr takiej drogi, której budowa wymaga większego zakresu prac, kosztuje milion złotych.

Za te 750 tys. zł, które wydalibyśmy w przyszłym roku na ścieżki, nie udałoby się zbudować ani jednego pełnego kilometra.

- Dlatego skupimy się na odcinkach wymagających uzupełnień. Musimy pamiętać, że budżet miasta to nie tylko potrzeby ZIKiT; środków budżetowych musi wystarczyć także na inne obszary funkcjonowania miasta, chociażby na edukację.

Gdyby ZIKiT miał 10 mln zł na infrastrukturę rowerową, o których mówią cykliści (0,3 proc. budżetu, propozycja przyjęta uchwałą kierunkową przez radnych miasta), to co by z nimi zrobił?

- Żeby zacząć budować ścieżki, trzeba mieć dokumentację projektową, a jej przygotowanie wcale nie jest tak proste. Według naszych szacunków w 2014 r. moglibyśmy wydać około 4 mln zł (wykonanie projektów i budowa). Z wydaniem wyższej kwoty mógłby być problem z uwagi na brak gotowych projektów i długotrwały proces przygotowania inwestycji.

Czyli w sumie dobrze, że nie dostaliście 10 mln zł, bo to same kłopoty.

- Nie mówię, że to niemożliwe, ale trudne. Dlatego wspólnie z zespołem zajmującym się polityką rowerową w ZIKiT skupiamy się na opracowaniu planów na przyszłe lata. Chodzi o to, żeby mieć zapas nie tylko planów, lecz także projektów.

Rzeszów, kilka razy mniejszy od Krakowa, ma budżet rowerowy kilka razy większy od naszego. Rzeszów jest tak bogaty czy też Kraków budować więcej nie musi?

- Nie znam budżetu Rzeszowa, nie wiem, jaki był też w ubiegłych latach. Na pewno trzeba pamiętać, że oprócz wydatków na rowery są też inne potrzeby. 136 km krakowskich ścieżek to nie jest tyle, ile byśmy chcieli, ale też nie mało.

Co powstanie w ramach "Kontraktu 100 rozwiązań"

1. Realizacja projektu "Bramy do miasta - Aleje Trzech Wieszczów" - ułatwienie przejazdu i skrócenie czasu potrzebnego do przedostania się na drugą stronę Alej w rejonie aż ośmiu skrzyżowań.

2. Projekt "Aleje dwóch kółek" - stworzenie trasy alternatywnej do Alej Trzech Wieszczów, która wiedzie przez ulice o małym natężeniu ruchu, przez park Krakowski i Błonia aż do Wisły. Dla stworzenia tej trasy konieczne są likwidacja jednokierunkowości kilku ulic, likwidacja barier (np. na ul. Sienkiewicza) oraz poprawne oznakowanie trasy (likwidacja śladów dawnej infrastruktury, nowe znaki).

3. Połączenie Prądnika Czerwonego i dalej Mistrzejowic ze Śródmieściem Krakowa (trasa główna nr 14 w studium tras rowerowych).

4. Stworzenie trasy alternatywnej do al. 29 Listopada i ciągu ulic Brodowicza, Olszyny, Pilotów.

Poza tym: uporządkowanie zieleni wdzierającej się na nawierzchnię ciągu pieszo-rowerowego, wymalowanie linii krawędziowej ciągu pieszo-rowerowego farbą fluorescencyjną, załatanie podłużnego uskoku na zjeździe w stronę ul. Twardowskiego.

Artykuł pochodzi z krakowskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Agora SA