Wszystko dlatego, że w myśl obecnych przepisów, rower można wprowadzić na tereny kolejowe wyłącznie wtedy, gdy jest on przeznaczony do przewozu koleją. Taki zapis powoduje, że wielu cyklistów jest dyskryminowanych. Nie mogą pojechać rowerem na dworzec PKP, by kupić bilet w przedsprzedaży. Nie mogą pojechać rowerami odebrać ze stacji paczkę, lub osobę przyjeżdżającą pociągiem. Nie mogą wejść z rowerem na dworzec, by pożegnać odjeżdżającą koleją osobę. Nie mogą też skorzystać z usług obiektów handlowych i usługowych znajdujących się na stacji.
W każdej z tych sytuacji Sokiści mogą kazać rowerzyście opuścić obiekt, o ile nie posiada on biletu na przewóz. Za złamanie tego przepisu można też dostać mandat. Nie wiadomo jak często SOK wykorzystywał absurdalne prawo, wiadomo jedynie, że były takie przypadki.
Wiadomo jest natomiast, że niedługo straci taką możliwość. Tematem zainteresowali się posłowie Paweł Szałamacha z Wrocławia (który nagłośnił problem tamtejszego tunelu ) i Dariusz Piontkowski z Białegostoku, który interpelował w sprawie absurdu do Ministerstwa Transportu.
Minister Massel, najpierw tłumaczył obowiązujące prawo względami bezpieczeństwa. Później jednak sprawę przemyślał i obiecał przepisy zmienić :
Nowe rozporządzenie wydane w tej sprawie opublikowano w Dzienniku Ustaw . Przepisy wejdą w życie 30 listopada bieżącego roku.
Wciąż zakazane będzie natomiast jeżdżenie rowerem po peronach, holach, poczekalniach, tunelach i przejściach między peronami.
Rafał Muszczynko