• Link został skopiowany

Kielce wsiądą na rowery? Prezydent Lubawski: - Dam się przekonać [GŁOSUJ]

Możliwe, że już w przyszłym roku kielczanie doczekają się rowerów miejskich. - Chcę do tego namówić prezydenta - mówi wiceprezydent Kielc Czesław Gruszewski. Promocyjne wprowadzenie systemu rozważa też kielecka firma.
Wypożyczalnia rowerów miejskich
Fot. Joanna Dzikowska / Agencja Wyborcza.pl

Pomysł uruchomienia w stolicy województwa wypożyczalni rowerów miejskich pojawia się od kilku lat. Miejscy urzędnicy przyglądali się już m.in., jak spisuje się on we Wrocławiu, a kilka dni temu pomysł utworzenia wypożyczalni zgłoszono do budżetu obywatelskiego. Projekt wyceniony na 1,4 mln zł odrzucono jednak ze względów formalnych.

Tymczasem gości odwiedzających zakończone w niedzielę Targi Transportu Zbiorowego Transexpo mogło zaskoczyć stoisko, na którym promowano system miejskich wypożyczalni. - To ważny element i uzupełnienie komunikacji publicznej - podkreśla Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu firmy Nextbike Polska, obsługującej miejskie wypożyczalnie w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Opolu i Sopocie. To w sumie 239 stacji i 3190 rowerów.

- Mam nadzieję, że to nie koniec. Do wprowadzenia systemów wypożyczalni przygotowują się w Olsztynie, gdzie ogłoszono już przetarg, oraz m.in. w Białymstoku, Lublinie i Bielsku-Białej - mówi Wojtkiewicz.

Nextbike odpowiada za uruchomienie stacji, rowery i ich serwis, a także pobór opłat. Wszędzie pierwszych 20 minut jest gratis. Dopełnienie pierwszej godziny kosztuje złotówkę, a kolejna godzina - 3 zł.

O kosztach takiego systemu dla Kielc przedstawiciele Nextbike mówią bardzo ostrożnie. - To zależy od wielu czynników. Ale generalnie dla miasta z prawie 200 tys. mieszkańców wskazane byłoby 20-30 stacji i 200-300 rowerów. Koszt obsługi jednego w bardzo dużym zaokrągleniu to ok. 500 zł miesięcznie. Przy czym wypożyczalnie funkcjonują przez dziewięć miesięcy w roku - wylicza Wojtkiewicz. Dla porównania w ubiegłym roku "Gazeta" informowała, że w Poznaniu miasto wydało na ten cel 550 tys., a w Opolu - 630 tys. zł. Umowy podpisano odpowiednio na rok i trzy lata.

Z obserwacji operatora wynika, że samorządy na początku bardzo ostrożnie podchodzą do uruchamiania wypożyczalni. - Obawiają się kosztów, zainteresowania oraz niszczenia sprzętu. Ale gdy system ruszał, nikt nie powiedział, że to był błąd. Generalnie chętnych jest więcej niż rowerów. W Warszawie ustawiają się kolejki do stojaków, w Opolu zaczynano od 10 stacji, potem dołożono trzy miejskie i jedną sponsorowaną przez prywatną firmę - opowiada Wojtkiewicz. Co ciekawe, kłopotem nie jest brak ścieżek rowerowych. - To przecież normalne rowery, które mogą też jeździć po ulicach - tłumaczy.

Władze Kielc rozważają ten pomysł. - Nie mówię "nie" dla wypożyczalni rowerów, ale tą tematyką generalnie zajmują się oficer rowerowy i wiceprezydent Czesław Gruszewski. Jeżeli ktoś mnie przekona do takiego rozwiązania, jestem za - mówi Wojciech Lubawski, prezydent Kielc. Nie ukrywa obaw. - Nie wszędzie zakończyło się to sukcesem, jakieś kłopoty były chyba w Krakowie. Jestem jednak otwarty na argumenty za takim rozwiązaniem - zapewnia.

Kraków jako pierwszy w Polsce wprowadził już kilka lat temu system miejskich rowerów i dosyć nietypowo jest właścicielem infrastruktury. - Rzeczywiście, były kłopoty z operatorami, którzy nie rozwijali sieci. Było tylko 10 stacji i 100 rowerów, czyli śmiesznie mało. Trzeba jednak pochwalić urzędników, którzy w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej tworzą specjalny zespół. Nie poddali się. I teraz sieć się rozwija, lada dzień będzie ogłoszony przetarg na kolejnych 20 stacji, a w przyszłym roku ma być ogłoszony następny - opowiada Renata Radłowska, dziennikarka "Gazety Wyborczej" w Krakowie.

- Mamy już sporo wiedzy, jak takie systemy działają w innych miastach, bo od dawna się temu przyglądamy. Chciałbym namówić prezydenta, żeby w przyszłym roku to ruszyło. Pytanie tylko, czy znajdą się pieniądze - mówi wiceprezydent Kielc Czesław Gruszewski. - Tak czy inaczej, chyba już nadszedł czas, żeby spróbować. Bo o tym, że prędzej czy później taki system ruszy w Kielcach, jestem przekonany - dodaje.

Niewykluczone, że niezależnie w ramach promocji wypożyczalnię rowerów miejskich zasponsoruje jedna z dużych kieleckich firm. - Podczas targów odwiedził nas przedstawiciel tej firmy i poprosił o przedstawienie oferty. To może być świetna promocja, a w innych miastach takie sponsorowane stacje doskonale uzupełniają wypożyczalnie uruchomione przez samorządy - mówi Tomasz Wojtkiewicz z Nextbike.

Artykuł pochodzi z kieleckiego wydania lokalnego Gazety. Zagłosuj też w ankiecie i odpowiedz na pytanie, czy w Kielcach powinien powstać system roweru publicznego?

Więcej o: