Zacznijmy od rzeczy absolutnie podstawowej. Chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów (oznakowany znakami C-16 i T-22) to nie to samo co droga dla rowerów i pieszych (oznakowana znakiem C-13-16). O ile bowiem droga dla rowerów i pieszych jest dla rowerzysty obowiązkowa i za nie jechanie nią może grozić mandat, o tyle chodnik z dopuszczonym rowerem nie zobowiązuje rowerzysty do jazdy po nim.
Oczywiście jak na każdym chodniku , to pieszy ma tu pierwszeństwo, a rowerzysta ma obowiązek jechać tak, by nie utrudniać mu chodzenia.
Rozwiązanie to dość często można spotkań m.in. u naszych zachodnich sąsiadów - Niemców. Ci znakują tą kombinacją znaków chodniki przy niektórych szosach, miejskie deptaki i place na starych miastach, a nawet wygodne dla cyklistów skróty przez park.
Chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów fot. Rafał Muszczynko
O dziwo rzadziej rozwiązanie to spotyka się w Holandii i Danii. Z oczywistych powodów - po pierwsze rowerzystów jest tam tak dużo, że wpuszczanie ich na chodniki nie jest najlepszym pomysłem, a po drugie Holendrzy i Duńczycy dysponują tak rozbudowaną siecią infrastruktury rowerowej, że zwyczajnie nie muszą korzystać z tego rozwiązania.
Zaletą tego rozwiązania jest to, że nie jest ono dla rowerzysty obowiązkowe. Cyklista jadący z dziećmi, będący osobą starszą, albo zwyczajnie bojący się jazdy po jezdni, może dzięki temu pojechać po chodniku nie narażając się na mandat. Taki rowerzysta zwykle jedzie wolniej i nie stanowi zagrożenia dla pieszych, za to na jezdni mógłby stanowić utrudnienie dla aut. Cyklista taki jest w stanie też z reguły w stanie zaakceptować nieco gorszej jakości nawierzchnie i komfort jazdy za cenę lepszej separacji od aut.
Chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów fot. Rafał Muszczynko fot. Rafał Muszczynko
Z kolei cyklista doświadczony, jeżdżący szybko, jadący daleko, albo zwyczajnie preferujący wygodny asfalt jezdni nad kostkę lub płyty chodnika - może wzdłuż takiego chodnika legalnie jechać jezdnią. Dzięki temu nie uszkodzi koła na kostce brukowej lub płytach chodnikowych, nie będzie narzekał też na krawężniki. Rowerzysta taki jedzie z natury na tyle szybko, że nie blokuje ruchu aut na jezdni, zaś na chodniku mógłby być zagrożeniem dla pieszych.
Słowem - dzięki możliwości wyboru chodnik dla pieszych jest rozwiązaniem dobrym dla wszystkich cyklistów, a także przyjaznym dla pieszych (szybsi rowerzyści zostają na jezdni) i kierowców (wolniejsi cykliści wybiorą chodnik).
Chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów to rozwiązanie do zastosowania w kilku przypadkach.
Można umieszczać go na chodnikach przy szerokich miejskich arteriach. Chodniki te zwykle nie są dość szerokie i równe, by wytyczyć na nich wygodną drogę rowerową z prawdziwego zdarzenia. Zresztą miasta mają bardzo skromne budżety na infrastrukturę rowerową i nie mogą sobie pozwolić na wybudowanie dróg rowerowych wszędzie naraz. Chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów może być substytutem, rozwiązaniem tymczasowym, do czasu budowy drogi rowerowej spełniającej wszystkie wymogi prawne, standardy i wymagania rowerzystów.
Przykład chodnika z dopuszczonym ruchem rowerów przy Drodze Krajowej numer 8. fot. Rafał Muszczynko
Kolejnym miejscem, gdzie warto używać tej kombinacji znaków są chodniki wzdłuż dróg krajowych, wojewódzkich i gminnych. Chodniki te, zwykle o bardzo małym ruchu pieszych, mogą spokojnie prowadzić rowerowy ruch lokalny, który i tak zwykle się nimi odbywa. Dzięki fakultatywności korzystania z nich, rozwiązanie to nie denerwuje kolarzy na treningach i rowerzystów przemierzających długie dystanse, dla których chodnik byłby przeszkodą lub sporym utrudnieniem jazdy.
Trzecia sytuacja, w której warto sięgnąć po to rozwiązanie to miejsce przewężenia drogi rowerowej np. wąski mostek, przejazd pod estakadą, czy tunel. Oczywiście można w takiej sytuacji zakończyć drogę rowerową przed takim miejscem i ponownie rozpocząć za nim, ale traci się ciągłość trasy, a więc jej użyteczność. Poza tym w takiej sytuacji część rowerzystów i tak pojedzie po chodniku. Można też przebudować dane miejsce np poszerzając most, rozsuwając przyczółki estakady pod którą przechodzi trasa rowerowa, albo poszerzając tunel. Jest to z reguły jest bardzo kosztowne i przekracza możliwości finansowe właściciela drogi. I znowu - chodnik z dopuszczonym ruchem może być alternatywą, substandardem i rozwiązaniem prowizorycznym do czasu przebudowy takiego miejsca. A osoby dla których dane miejsce będzie za wąskie wciąż będą mogły legalnie jechać jezdnią.
Ostatnim typowym zastosowaniem drogi dla pieszych z dopuszczonym ruchem rowerów są parki, stare miasta i deptaki, na których chcemy dopuścić ruch rowerów. Oznakowanie całości jako ciąg pieszy podkreśla w tej sytuacji pierwszeństwo i inne prawa pieszych i zobowiązuje wszystkich innych użytkowników drogi do podporządkowania się im. Takie oznakowanie znajdziemy np na rynku w Krakowie, czy na starym mieście w Gdańsku.
Rafał Muszczynko