W Krakowie powstała wypożyczalnia rowerowych przyczepek

Rower z przyczepką dla dziecka na ulicach Krakowa już nikogo nie dziwi - coraz więcej rodziców podróżuje w ten sposób z maluchami po mieście. W Krakowie powstała też pierwsza wypożyczalnia przyczepek.

Sezon rowerowy w pełni - cykliści wyjechali na ulice, pojawiły się też na nich rowery z przyczepkami dla dzieci. Rowerzysta tata albo rowerzystka mama dołączają przyczepkę, wsadzają do niej dziecko (a są takie modele, w których można przewozić nawet kilkumiesięczne maluchy), przypinają pasami i ruszają w podróż. Podczas ostatniego Święta Cyklicznego takich rowerowych rodziców z dziećmi pojawiło się naprawdę dużo. Czy to nowe zjawisko? W Polsce jeszcze tak, ale na przykład w Niemczech to już standard.

- U nas nowe, ponieważ przewóz dzieci w przyczepce rowerowej jest zgodny z prawem dopiero od 2011 r. - mówi Adam Łaczek, krakowski aktywista rowerowy. - W Niemczech, na które wcześniej się powołaliśmy, dyskusja o bezpieczeństwie przewożenia dzieci w przyczepce odbywała się 20 lat temu. Wtedy przeprowadzono crash-testy. Wyniki? Przewożenie dziecka w przyczepce jest o wiele bezpieczniejsze niż w foteliku rowerowym. Przyczepka to dość mocna i stabilna konstrukcja, więc chroni dziecko przed niebezpieczeństwem.

Kogo na to stać?

Dobrej jakości przyczepka, spełniająca normy bezpieczeństwa, a przy okazji wykonana z odpornych materiałów i nieprzemakalna, to spory wydatek. Oczywiście można kupić taką, która kosztuje kilkaset złotych, ale naprawdę sensowna to już kilka tysięcy. Kogo na to stać? Tym bardziej że dzieci rosną i za chwilę przyczepka wyląduje w garażu. Może więc wypożyczyć ją? Od niedawna już można, bo w Krakowie ruszyła pierwsza wypożyczalnia przyczepek.

Marta Czerwińska ma troje dzieci, wolny czas spędza aktywnie, także z córeczkami. Kiedyś miała z tym problem, ponieważ handlowcy oferowali różny sprzęt sportowy (czytaj: rekreacyjny), ale tylko dla dorosłych. Ona postanowiła ofertę uzupełnić, więc wpadła na pomysł wypożyczalni sprzętu sportowego dla dzieci. Podobały się jej przyczepki rowerowe dla dzieci, które widziała w miastach Europy Zachodniej. Sprawdziła, czy gdzieś w Polsce istnieją wypożyczalnie - były, owszem, ale nie w Krakowie.

- Uznałam, że to dobry pomysł na biznes, zwłaszcza w takim mieście jak Kraków - pełnym turystów, a na dodatek z tradycjami rowerowymi - mówi Marta Czerwińska, właścicielka pierwszej wypożyczalni przyczepek rowerowych Actiff. - Jeszcze parę lat temu Kraków był liderem, jeżeli chodzi o rozwój infrastruktury rowerowej. Nawiązałam kontakty z producentami przyczepek, a każdy model testowałam na swoich dzieciach. Sprzęt miał być wygodny i przede wszystkim bezpieczny. Moje maluchy miały niesamowitą radość i to właściwie one zdecydowały, że zajmę się tym biznesem.

Trochę inny rodzaj aktywności

Actiff mieści się w Bronowicach, ma już stałych klientów. Ceny? W zależności od modelu, ale średnio za wypożyczenie przyczepki płaci się 40 zł za dobę. Montaż nie jest skomplikowany, personel przeszkoli na miejscu; w razie czego - pomoże zamontować. Rodzic nie musi wybierać sam, a jeżeli debiutuje jako kierowca roweru z przyczepką, dowie się też, jaki model będzie odpowiedni dla jego dziecka - dwukołowy, jednokołowy (wszystko zależy od wzrostu i wagi malucha). Dostanie instrukcję i może ruszać w trasę (przyczepki są składane, a najlżejsze ważą 9 kg). Niedługo Marta Czerwińska uruchomi usługę dowozu sprzętu do klienta.

Czy podróż z dzieckiem w przyczepce naprawdę jest bezpieczna? Specjaliści od rowerów mówią, że tak - kiedy rodzic wiezie dziecko, automatycznie przestawia się na trochę inny rodzaj aktywności. Jazda zamienia się w szybszy spacer. Przyczepka spowalnia rower.

- Bezpieczna prędkość to około 20 kilometrów na godzinę. Trzeba też pamiętać, że zupełnie zmienia się perspektywa: tam gdzie zmieści się rower, niekoniecznie zmieści się przyczepka - tłumaczy Czerwińska. - Lepiej nie jeździć przy samym krawężniku; dla roweru ten metr od niego jest wystarczający, jednak dla przyczepki może to być za mało.

- Sugeruję, żeby szczególnie uważać na przejściach przez tory tramwajowe, które są z reguły krótkie. Rower zmieści się między torami w jednym kierunku a tymi w drugim. Z przyczepką nie będzie to już tak oczywiste - dodaje Łaczek.

Warto wcześniej przetestować

Zanim wyruszymy w trasę z dzieckiem, warto ją wcześniej przetestować. Po co? Rowerzysta pokona stromy podjazd bez problemów, rowerzysta z przyczepką może mieć już z tym kłopot. Koniecznie trzeba również do przyczepek montować chorągiewkę. Takie oznakowanie może niekiedy uchronić przed kolizją. Chorągiewka ostrzeże na przykład cyklistów jadących z naprzeciwka (i rolkarzy), że za rowerzystą, którego za chwilę miną, jest jeszcze coś; zwłaszcza gdy będą chcieli za nim skręcić.

W Krakowie można jeździć z dzieckiem wokół Błoń. Można wybrać się pod Kraków, chociażby do Ojcowa. Marta Czerwińska przygotowuje specjalny przewodnik dla rodziców rowerzystów, ale wszystkie trasy musi najpierw przejechać osobiście z dziećmi.

Artykuł pochodzi z krakowskiego wydania lokalnego Gazety.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.